Pierwsza połowa sierpnia upłynęła dla Patryka Prajsnara pod znakiem serii nowych doświadczeń. 15-letni pomocnik zdążył w tym czasie zadebiutować w seniorach oraz zaliczyć swoje pierwsze mecze w pełnym wymiarze czasowym zarówno w rezerwach Lecha Poznań, jak i zespole juniorów starszych.
Jeszcze tej wiosny młody lechita występował regularnie w ekipie Kolejorza do lat 17, ale pod koniec sezonu otrzymał szansę już na boiskach najstarszej Centralnej Ligi Juniorów w drużynie trenera Bartosza Bochińskiego. Do niej dołączył na stałe wraz z początkiem letnich przygotowań, występując w wygranym 4:2 sparingu z Unionem Berlin. Miało to miejsce pod koniec lipca, a już po tygodniu Prajsnar udał się wraz z drugim zespołem Lecha Poznań na ligowy wyjazd w Betclic 3. Lidze do Nowych Skalmierzyc. Przeciwko Pogoni pojawił się na murawie na ostatni kwadrans, natomiast kilka dni później nie tylko znowu pojechał na kolejny mecz zespołu szkoleniowca Grzegorza Wojtkowiaka, ale i wyszedł w nim w wyjściowym składzie. Rywalem Niebiesko-Białych była tym razem pierwszoligowa Pogoń z Siedlec, a pojedynek z wyżej notowanym przeciwnikiem zakończył się zwycięstwem Lecha 2:0 i awansem do pierwszej rundy Pucharu Polski.
- Taki przyspieszony debiut wziął się z potrzeb drugiej drużyny na pozycji Patryka, ale uważamy go za zawodnika z dużym potencjałem piłkarskim, motorycznym oraz somatycznym, który był gotowy, by pojawić się na tym szczeblu szybciej, niż wcześniej zakładaliśmy. Była to dla niego świetna okazja na przetarcie i dowiódł, że prezentuje wysoki poziom fizyczny oraz działań techniczno-taktycznych - zaznacza trener Bochiński, w którego drużynie zawodnik zagrał pełne 90 minut przy okazji sobotniej wygranej z Zagłębiem Lubin (4:0).
15-letni pomocnik podąża drogą innego wywodzącego się z Beniaminka Krosno piłkarza, który obecnie stawia coraz śmielsze kroki w Kolejorzu w PKO BP Ekstraklasie. Mowa oczywiście o Antonim Kozubalu, z którym łączy go nie tylko pochodzenie, ale i boiskowa pozycja. - Patryka cechuje odwaga w działaniach z piłką pod presją oraz niezła analiza przestrzeni dookoła niego. Posiada wysoką skuteczność w pojedynkach jeden na jednego bez piłki, opartych na grze ciałem, jest nieustępliwy i nie boi się grać twardo. Potrafi również włączyć się do akcji ofensywnych, do czego go zachęcamy – opisuje Prajsnara jego opiekun.
Przez szkoleniowca Bochińskiego gracz obserwowany był bacznie już w ubiegłym sezonie, a minione tygodnie wniosły do jego życia sporo nowych doświadczeń. Przed nim ciężka praca, której jednym z kluczowych elementów będzie ustabilizowanie formy i konsekwentnie zbieranie minut na szczeblu Centralnej Ligi Juniorów. – Patryk trenował z nami wiosną i wiemy, że teraz wokół jego osoby dużo się dzieje. Znając go jednak nie mamy wątpliwości, że podejdzie do tego z chłodną głową, mamy w planie na niego moment harmonii i spokojną pracę nad deficytami i rozwijaniem jego mocnych stron. Za nim z pewnością owocny okres, który dostarczył nam wiele informacji na jego temat - podsumowuje trener juniorów starszych, którego podopieczni zmierzą się w weekend na wyjeździe z Arką Gdynia.
Zapisz się do newslettera