- W meczach sparingowych mieliśmy lepsze i gorsze momenty. Miałem pewne uwagi do zespołu za pierwszy kwadrans spotkania z Elaną. Jeśli chcemy w piątek zdobyć punkty, musimy zagrać lepiej, niż w ostatnim meczu kontrolnym - mówi przed starciem z Bruk-Bet Termaliką trener Nenad Bjelica.
Szkoleniowiec w najbliższym meczu nie będzie mógł skorzystać z kilku piłkarzy. Ze względu na urazy w spotkaniu nie wystąpią Mihai Radut oraz Nicki Bille. - Ani jeden, ani drugi, nie będzie nawet na ławce rezerwowych. Nicki złapał drobną kontuzję i w poniedziałek wróci do treningów. Mihai też nie jest w pełni zdrowi. Nie mogę posadzić go na ławce rezerwowych - przyznaje chorwacki trener, który ma też problem z zestawieniem formacji defensywnej.
W czwartek na testy medyczne do Dynama Kijów wyleciał Tamas Kadar. Węgra zabraknie w osiemnastce meczowej na piątkowy mecz. Podobnie jak chorego na ospę Jana Bednarka. - Mamy innych zawodników, którzy mogą zagrać. Za Kadara może wystąpić Kostevych, a zamiast Bednarka mogą wystąpić Wilusz i Dudka. Możemy zrekompensować brak tych piłkarzy - zaznacza Bjelica, który nie wyklucza, że sprzedać Kadara będzie oznaczała transfer nowego zawodnika. - Jest to bardzo możliwe - mówi szkoleniowiec.
Piątkowy mecz będzie pierwszą okazją do zweryfikowania pracy wykonanej przez zespół w zimowym okresie przygotowawczym. Tę Bjelica ocenia bardzo dobrze. - W skali szkolnej wystawiłbym nam pięć. Tylko pięć, a nie sześć z jednego powodu. Nie mogliśmy korzystać z naturalnej trawy w trakcie przygotowań. Efektem pracy na sztucznej murawie są dwie kontuzje - mówi trener. - Cały zespół w tym czasie dobrze pracował, a wszyscy wykonali świetnie pracę w trakcie urlopów. Dzięki temu jesteśmy dobrze przygotowani - dodaje.
Dla szkoleniowca najbliższy mecz będzie pierwszą okazją do zmierzenia się z zespołem Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Nie oznacza to jednak, że opiekun poznaniaków nie oglądał meczów tego zespołu. Tym bardziej, że drużyna Czesława Michniewicza jest bezpośrednim rywalem Kolejorza w walce o najwyższe miejsca w ligowej tabeli. - Myślę, że w piątek zagrają jak zawsze. Mam tutaj na myśli przede wszystkim bardzo zwarty sposób w obronie. Będą mocni cofnięci i nastawią się na wyprowadzania kontrataków. Taki styl prezentowali już jesienią - zaznacza Bjelica.
Zapisz się do newslettera