Kiepska postawa Podbeskidzia w tym sezonie zachwiała pozycją w tym klubie Czesława Michniewicza. W Bielsku-Białej nie brakuje głosów mówiących o tym, że porażka z Lechem spowoduje zwolnienie szkoleniowca Górali.
- Komfort pracy jest mocno obniżony, gdy słychać takie pogłoski. Ja mam nadzieję, że porażka w meczu z nami nie spowoduje dymisji trenera Michniewicza. Za nami dopiero 10 kolejek ligowych, a pracę straciło już pięciu szkoleniowców. W mocnych ligach europejskich nie znajdziemy takich przypadków. Zbyt szybkie zwalnianie trenerów przyczynia się do braku rozwoju danej drużyny. Dlatego chciałbym, aby po 11. kolejce nikt więcej nie stracił pracy - mówi trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.
Szkoleniowiec Kolejorza zna Czesława Michniewicza z czasów, gdy ten był trenerem Lecha Poznań. Mariusz Rumak pracował wówczas przy grupach młodzieżowych Kolejorza, ale przez kilka miesięcy był na stażu przy pierwszym zespole. - Miałem dobry kontakt z trenerem Michniewiczem i zlecono mi też wówczas kilka obserwacji rywala. To była jego pierwsza praca i dopiero budował swoją filozofię. Najbardziej podobały mi się wówczas niektóre zagadnienia taktyczne, dotyczące organizacji gry. Na pewno wiele wyniosłem z tej współpracy. Obecnie jest to jednak zupełnie inny trener, przede wszystkim bardziej doświadczony i utytułowany - wspomina Mariusz Rumak.
Zapisz się do newslettera