Ruch Chorzów - Lech Poznań, piątek - 20:30

Co gorsza tą niżej sklasyfikowaną ekipą jest zespół poznańskiego Lecha. Kolejorz po rundzie jesiennej tracił do prowadzącego Śląska dziewięć punktów i trener Jose Mari Bakero zapowiadał, że lechici do końca będą walczyć o mistrzowski tytuł. Pierwsza wiosenna kolejka jednak sprowadziła lechitów na ziemię. Porażka na własnym boisku z GKS-em Bełchatów spowodowała, że mimo w miarę korzystnych wyników ligowych rywali straty poznaniaków jeszcze się powiększyły. Obecnie wynoszą pięć punktów do trzeciej w tabeli Legii, sześć do Polonii Warszawa i dziesięć oczek do prowadzącego Śląska.

Ekipa z Wrocławia w pierwszej kolejce straciła punkty na własnym boisku właśnie w starciu z Ruchem Chorzów. Gospodarze prowadzili w tym meczu po golu Mateusza Cetnarskiego, ale w ostatnim kwadransie do wyrównania doprowadził Arkadiusz Piech, który tym samym zrównał się w ilości bramek z Maciejem Jankowski i Pawłem Abbottem. To właśnie to trio napastników stanowi o sile ofensywnej chorzowian. Razem zdobyli oni 18 spośród 27 goli strzelonych przez Ruch. Chorzowianie w obecnym sezonie radzą sobie nadspodziewanie dobrze. W 18 meczach wywalczyli 30 punktów, o dwa więcej niż poznaniacy i na pewno podopieczni Waldemara Fornalika są najbardziej pozytywnym zaskoczeniem in plus całej ligi.

Kolejorz do tego meczu przystąpi osłabiony brakiem tylko Rafała Murawskiego. Trener Waldemar Fornalik z kolei nie będzie mógł skorzystać z usług Łukasza Burligi. Boczny obrońca pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Do drużyny Niebieskich powrócą natomiast Marek Zieńczuk i Marek Szyndrowski, którzy w meczu ze Śląskiem odcierpieli karę za kartki. Szkoleniowiec chorzowian będzie miał do dyspozycji także Marcina Malinowskiego i Arkadiusza Piecha. Obaj doznali drobnych urazów w inaugurującym wiosnę spotkaniu, ale kontuzje nie okazały się tak groźne by wykluczyć ich z meczu z Lechem.