Dziś lechici mieli trenować przez ponad godzinę na głównej płycie stadionu przy ulicy Bułgarskiej. Niestety z powodu potężnej ulewy, jaka dziś popołudniu przeszła nad Poznaniem, zawodnicy skorzystali z bocznego boiska. Tam w strugach deszczu ćwiczyli przez 20 minut. - Niestety popołudniu rozpętała się ulewa i musieliśmy przeprowadzić tylko zwykły rozruch. Był to ostatni trening przed meczem, dlatego trener mógł pozwolić sobie na takie rozwiązanie. - mówi kierownik drużyny Lecha Poznań, Łukasz Mowlik.
Zapisz się do newslettera