Trzy spotkania, wszystkie zapowiadające się niezwykle ciekawie. To właśnie czeka w ten weekend juniorskie drużyny Akademii Lecha Poznań. Niebiesko-biali zmierzą się w derbach, w meczu na szczycie oraz powalczą o powrót na dobre tory.
Udany start, ale później nierówna forma – tak w skrócie można scharakteryzować dotychczasowe poczynania warciarzy w tym sezonie grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17. Przed nimi jednak najcięższe zadanie. W kończącym pierwszą rundę tej części sezonu podejmą bowiem podopiecznych trenera Bartosza Bochińskiego, którzy w tej kampanii się nie zatrzymują. Do tej pory zdobyli bowiem komplet osiemnastu punktów i przewodzą swojej stawce z sześcioma "oczkami" zapasu nad drugim FASE Szczecin. Co ciekawe, w sobotę dojdzie do pojedynku najlepszych snajperów grupy – w barwach "Zielonych" zobaczymy bowiem autora pięciu trafień, Jakuba Juchacza, a w Lechu na swoją szansę liczy zdobywca siedmiu bramek, Hubert Szulc.
Lider kontra wicelider, dwie z trzech niepokonanych dotychczas ekip w rozgrywkach grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15. Niebiesko-biali są jak dotąd niczym walec w tej kampanii, bo kolejno ogrywali Pogoń Szczecin 7:1, Chemika Moderator Bydgoszcz 8:0, AP Reissa Poznań 6:0, CWZS Bydgoszcz 10:0 oraz przed dwoma tygodniami Lechię Gdańsk 4:0. W poprzedniej kolejce zawodnicy szkoleniowców Marcina Kardeli i Jędrzeja Łągiewki mieli zmierzyć się z inną mocną ekipą, FASE Szczecin. Drużyna rywali została jednak zdziesiątkowana przez chorobę, więc żeby powalczyć z tym zespołem w pełnym składzie opiekunowie trampkarzy Kolejorza przystali na przełożenie spotkania. Przed nimi więc powrót do walki o punkty po małej przerwie, która miejmy nadzieję nie wpłynie negatywnie na ich imponującą dyspozycję.
Ta kampania nie wyglądała do tej pory tak, jak wyobrażali ją sobie trenerzy i zawodnicy juniorów starszych Kolejorza. Po sześciu kolejkach zgromadzili na swoim koncie pięć punktów i zajmują czternastą pozycję w tabeli. O ile we wcześniejszych starciach można było powiedzieć, że lechici grali lepiej, niż punktowali, o tyle w zaległym pojedynku w środę z Arką Gdynia ulegli swojemu rywalowi zdecydowanie. Niebiesko-biali mają jednak mocne postanowienie poprawy swojej postawy, a o swojej wartości chcą udowodnić już w niedzielę. Do Wronek przyjedzie wtedy Korona Kielce, która także nie może zaliczyć swoich dotychczasowych poczynań do udanych. Obie ekipy dzielą dwa "oczka", więc dla zawodników trenera Huberta Wędzonki potencjalna wygrana będzie oznaczać pewny awans w stawce.
Zapisz się do newslettera