2011-12-23 00:00 Jakub Szymczak

Rok straconych szans

2010 rok był prawdopodobnie najlepszym w historii Kolejorza. Lech sięgnął po mistrzowski tytuł i świetnie zaprezentował się na europejskiej arenie, gdzie wyeliminował słynny Juventus Turyn. Mijające dwanaście miesięcy było już niestety zgoła odmienne.

Już u progu 2011 roku kibice Lecha musieli przełknąć gorzką pigułkę. Po wyjściu z grupy Ligi Europy i wylosowaniu w 1/16 finału portugalskiej Bragi liczono na dalsze sukcesy i konfrontację z Liverpoolem w kolejnej rundzie. Tak się niestety nie stało. Lech wygrał u siebie 1:0, ale w rewanżu przegrał 0:2 i pożegnał się z Ligą Europy. -Nie da się ukryć, że była wielka szansa na awans do 1/8 finału. Bardzo dobry wynik w pierwszym meczu jednak nie wystarczył. Braga to nie jest zespół grający ofensywnie, ale Kolejorz w Portugalii zagrał koszmarne 45 minut i podopieczni Domingosa to wykorzystali. Fatalne błędy popełnił Jose Mari Bakero, który w ataku wystawił Stilica i Hiszpan sam później przyznawał, że to była najgorsza połowa Lecha za jego kadencji - przypomina dziennikarz Przeglądu Sportowego, Maciej Henszel.

Po odpadnięciu z Bragą Lech mógł skupić się na rozgrywkach ligowych. Tam jednak poznaniakom także nie wiodło się najlepiej. Przede wszystkim Kolejorz fatalnie grał na wyjazdach. W sumie na boiskach rywali przez cały sezon wywalczył jedenaście punktów. To zdecydowanie zbyt mało by myśleć o awansie do europejskich pucharów. Ostatecznie Lecha zakończył rozgrywki ligowe na piątym miejscu. - Pierwsze sześć miesięcy tego roku było dla Lecha bardzo rozczarowujące. Przede wszystkim trzeba je rozpatrywać poprzez brak awansu do europejskich pucharów. Dla takiego klubu jak Lech to jest coś bardzo rozczarowującego. Cele były jasne i nie udało się uch zrealizować i za kilka lat tylko o tym będzie się pamiętać - uważa były obrońca Lecha Poznań, Paweł Wojtala.

Większą szansę na awans do Ligi Europy Kolejorz miał poprzez rozgrywki Pucharu Polski. Można było odnieść wrażenie, że w pewnym momencie właśnie na tym skupili się lechici. Po bardzo emocjonujących meczach wyeliminowali w ćwierćfinale Polonię Warszawa i w półfinale pierwszoligowe wówczas Podbeskidzie Bielsko-Biała. W finale na Lecha czekała warszawska Legia. To spotkanie także było piłkarskim horrorem, w którym o końcowym zwycięstwie zadecydował konkurs rzutów karnych. W nim lepsi okazali się podopieczni Macieja Skorży. - Skupienie się głównie na Pucharze Polski to duże ryzyko. To są bardzo nieprzewidywalne rozgrywki. Do finału wszystko układało się po myśli poznaniaków, ale w ostatnim momencie więcej szczęścia miała Legia i skończyło się tak, że Lecha zabrakło w pucharach - twierdzi były napastnik Lecha Poznań, Jarosław Araszkiewicz.

Także runda jesienna obecnych rozgrywek nie była w wykonaniu Lecha najlepsza. Początek był wspaniały i wydawało się, że Kolejorz jest głównym faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Potem było już jednak tylko gorzej. Przytrafiła się fatalna seria pięciu meczów bez zdobytej bramki i po siedemnastu kolejkach Lech zajmuje dopiero piąte miejsce ze stratą dziewięciu punktów do prowadzącego Śląska Wrocław. - Start rzeczywiście był bardzo dobry, ale potem przytrafił się kryzys, z którym Lech nie potrafił sobie poradzić. Główną bolączka Kolejorza była nierówna gra. Poznaniacy potrafili zachwycić by w kolejnym spotkaniu spisać się wyjątkowo źle. Ta nierówna gra spowodowała, że Lech na koniec roku ma spore straty do lidera - mówi Paweł Wojtala.

Wśród tych wszystkich negatywów na szczęście są także pozytywne strony 2011 roku. Jedną z nich jest z pewnością postawa Artioma Rudneva. Łotewski snajper w ciągu tych dwunastu miesięcy strzelił 28 goli. 21 z nich jesienią i aż 18 w 17 meczach w lidze. Praktycznie zapewnił sobie już tytuł króla strzelców T-Mobile Ekstraklasy. - To jest taki klasyczny egzekutor, gdzie stanie tam spada piłka i on to wykorzystuje. Obojętnie jak kopnie to piłka wpada do siatki. Stylem gry przypomina mi Andrzeja Juskowiak. Nie chcę go zbytnio pompować, ale dziś jak na polską ligę jest to fenomen - przyznaje Jarosław Araszkiewicz.

Oprócz Artioma Rudneva w 2011 roku kibiców Kolejorza zachwycił Marcin Kamiński. 19-latek debiutował w barwach Lecha już w 2009 roku za kadencji Jacka Zielińskiego, ale miejsce w składzie na dobre wywalczył sobie jesienią tego roku. W lidze grał bez kompleksów. Był silnym punktem defensywy poznaniaków. Zaowocowało to powołaniem do reprezentacji i debiutem w meczu z Bośnią i Hercegowiną. - Wskoczył do składu w dziwnych okolicznościach. Lech miał problemy z zestawieniem defensywy i Kamiński dostał szansę, z której skwapliwie skorzystał. Jest bardzo młodym zawodnikiem, który w dalszym ciągu będzie się rozwijał i jestem przekonany, że Lech będzie miał z niego jeszcze wiele pociechy - dodaje Maciej Henszel.

Następne mecze

Sobota 02.11 godz.20:15
Puszcza Niepołomice
vs |
Lech Poznań
Niedziela 10.11 godz.17:30
Lech Poznań
vs |
Legia Warszawa

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory