Rezerwy Lecha Poznań w zaległym meczu 12. kolejki Betclic 3. Ligi grupy drugiej zremisowały z Zawiszą Bydgoszcz 1:1. Po tej serii gier Niebiesko-Biali zajmują czwarte miejsce w tabeli.
Czas na odrobienie ligowych zaległości. Zawodnicy drugiej drużyny Lecha po trzech wygranych z rzędu w środę po południu podejmowali na własnym boisku Zawiszę Bydgoszcz. Mecz odbywał się w środku tygodnia, bowiem w pierwszym terminie musiał on zostać przełożony ze względu na powołania lechitów do drużyn narodowych.
Niebiesko-Biali, przed którymi prawdziwy maraton piłkarskich spotkań, chcieli ten intensywny czas rozpocząć zwycięstwem. I bardzo szybko, bo już w 3. minucie mieli szansę na otwarcie wyniku. Igor Stankiewicz minął rywala i podał piłkę do Kamila Jakóbczyka, który jednak został wyprzedzony przez obrońcę i nie zdołał oddać strzału. Po chwili młody napastnik próbował przejąć futbolówkę posłaną przez Filipa Wilaka, jednak tutaj dogranie było zbyt mocne.
W kolejnych minutach to Zawisza próbował stwarzać swoje okazje. Należy wyróżnić aktywnego Patryka Mikitę, którego pierwszy strzał wybił Kacper Wołowiec, a kolejny poszybował nad poprzeczką.
W drugim kwadransie meczu to znowu rezerwy przeważały, czego dowodem jest to, że lechici wyszli na prowadzenie. Sammy Dudek świetnie wypuścił w bocznej strefie Igora Kornobisa, ten podał wzdłuż bramki do Jakóbczyka, który dopełnił formalności i trafił do siatki. Nie cieszyli się jednak długo Niebiesko-Biali z tego prowadzenia, bo jeszcze przed przerwą goście wyrównali za sprawą trafienia Macieja Kony.
W drugiej połowie zawodnicy prowadzeni przez trenera Grzegorza Wojtkowiaka próbowali ponownie wyjść na prowadzenie, ale strzały Karola Kalaty czy Kornobisa nie znalazły się w siatce Zawiszy. W tym okresie meczu gra z obu stron była dosyć „szarpana”, drużyny próbowały przejąć kontrolę nad spotkaniem, ale nie udawało się to. Sytuacja zmieniła się dopiero w ostatnim kwadransie, kiedy Lech wyraźnie przeważał. Szansę mieli m.in. Maksym Pietrzak oraz Bartłomiej Juszczyk, którzy chwilę wcześniej pojawili się na boisku. Pierwszy z zawodników urwał się lewą stroną i poszukał podaniem w pole karne tego drugiego, ale piłka nie znalazła się w siatce bydgoszczan.
Niebiesko-Biali atakowali jednak cały czas i te działania ofensywne w końcu przyniosły efekt. Tuż przed końcem meczu Filip Warciarek był faulowany w polu karnym, więc sędzia podyktował „jedenastkę”. Do piłki podszedł Maciej Wichtowski, który strzelił w poprzeczkę. Sędzia po tym rzucie karnym zakończył spotkanie, a obie drużyny ostatecznie podzieliły się punktami.
Lechici mają teraz napięty harmonogram gier, bo do początku listopada zagrają jeszcze trzy spotkania (dwa ligowe i jedno w Pucharze Polski). Ten najbliższy mecz rozegrają w sobotę (26 października) o 13:30, a rywalem będą rezerwy Pogoni Szczecin. Starcie to odbędzie się we Wronkach, dlatego zapraszamy kibiców Kolejorza na trybuny.
Bramki: Jakóbczyk (29.) - Kona (41.)
Kartki: Dudek, Wichtowski - Skórecki, Horvat
Lech II Poznań: Adrian Lis - Igor Kornobis, Kacper Wołowiec, Maciej Wichtowski, Karol Kalata - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur (64. Jan Niedzielski), Sammy Dudek (77. Jakub Kendzia) - Igor Stankiewicz (64. Bartłomiej Juszczyk), Kamil Jakóbczyk (85. Filip Warciarek), Filip Wilak (85. Maksym Pietrzak)
Zapisz się do newslettera