Piłkarze Lecha Poznań mieli wolny dzień, do treningów wracają we wtorkowe południe i rozpoczną w ten sposób przygotowania do niedzielnego (godz. 17.30) starcia ze Śląskiem Wrocław w PKO Ekstraklasie. Sporo zawodników miało jednak w poniedziałek badania lekarskie.
Przeciwko Wiśle Płock (0:1) zagrała para stoperów Tomasz Dejewski oraz Antonio Milić. Pozostali środkowi obrońcy byli wykluczeni ze względu na urazy, dlatego w ostatniej chwili zgłoszony został do rozgrywek młody Patryk Waliś. Teraz jednak sytuacja jest zdecydowanie lepsza. - Thomas Rogne oraz Bartosz Salamon mieli kontrolne USG i okazało się, że z ich zdrowiem jest już wszystko w porządku. Obaj mogą wrócić do zajęć z resztą drużyny - mówi szef sztabu medycznego Kolejorza, profesor Krzysztof Pawlaczyk.
Z każdym kolejnym dniem poprawia się też sytuacja Lubomíra Šatki, który zmaga się z kontuzją stawu skokowego od zgrupowania w tureckim Belek. Słowak pracuje indywidualnie, w ostatnich dniach zaczął już biegać i wykonywać więcej ćwiczeń. Czeka teraz na zielone światło, żeby dołączyć do reszty kolegów. Jedno jednak jest pewne - przed niedzielą sztab szkoleniowy będzie miał większe pole manewru.
W Płocku po końcowym gwizdku sędziego problemy zdrowotne zgłosili młodzi piłkarze: Filip Szymczak oraz Filip Marchwiński. Obaj także dzisiaj zameldowali się na badaniach, które wykluczyły poważniejsze urazy. - W obu przypadkach to tylko stłuczenie. We wtorek będą mieli luźniejsze zajęcia, potem wrócą do pełnych treningów - przyznaje Pawlaczyk.
W ofensywie do rozgrywek powinien być już zgłoszony Aron Johannsson. W drugiej połowie tygodnia okaże się czy do dyspozycji trenerów będzie Mikael Ishak, który w czwartek będzie miał badanie kontrolne i po nim zapadnie decyzja o powrocie na boisko treningowe najskuteczniejszego napastnika poznańskiego zespołu.
Zapisz się do newslettera