Europejski debiutant, zmienność taktyki oraz groźny napastnik - poznajmy rywala Lecha Poznań w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy, FK Valmiera. Spotkanie decydujące o awansie odbędzie się w czwartek, 27 sieprnia o godzinie 21:00.
FK Valmiera została założona w 1996 roku, a miasto będące siedzibą zespołu, znajduje się w północno-wschodniej części Łotwy. Raptem sezon później wywalczyła sobie awans do Virslīga, czyli najwyższej, krajowej klasy rozgrywkowej, w której występowali do 2003 roku. Spadek z ligi w znacznej mierze spowodowany był trudnościami finansowymi, które dotknęły Łotyszy na przełomie wieków. Tułaczka po zapleczu "esktraklasy" trwała 14 lat. I pierwsza kampania po powrocie na szczyt okazała się dla gości czwartkowego starcia dość bolesna, lecz przed spadkiem uchroniła ich decyzja reforma rozgrywek.
Sezon 2019 Valmieria zakończyła na czwartym miejscu, co - przy korzystnym rozstrzygnięciu w krajowym pucharze - umożliwiło jej debiut w Europie. Dlaczego po "2019" nie zostało umieszczone "2020"? Ponieważ liga łotewska rywalizuje w systemie wiosna-jesień. Oznacza to, że rywal Lecha Poznań znajduje się w pełnym rytmie meczowym, mając na swoim koncie 16. serii gier (pomimo że Virslīga wystartowała dopiero w czerwcu ze względu na rozprzestrzenianie się pandemii koronawirusa - przyp.red.). Ostatnie tygodnie to całkiem niezła dyspozycja łotewskiego rywala - od pięciu spotkań pozostaje bowiem niepokonany (4 zwycięstwa, 1 remis - przyp.red.). Plasuje się na 3. pozycji.
Debiutant w europejskich rozgrywkach prezentuje ciekawą myśl taktyczną. - FK Valmiera to zespół grający w różnych ustawieniach, co mocno "rzuciło" nam się w oczy podczas analizy: potrafią grać piątką, a nawet szóstką w obronie, w ustawieniu 4-4-2 czy 4-5-1, czasem trójką napastników - to cecha charakterystyczna. Mają groźnego, wysokiego atakującego, na którego musimy uważać - ocenia rywali trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.
"Ojciec" najnowszych sukcesów klubu to Tamaz Pertia, gruziński szkoleniowiec ze sporym doświadczeniem na boiskach w roli trenera, a także zawodnika. Czołowym strzelcem zespołu jest wspominany przez Dariusza Żurawia, napastnik Tolu Arokodare (15 goli w sezonie 2020 - przyp.red.). Z pominięciem dwóch prowadzących ekip ligi - Riga FC i FK RFS - posiada najlepszą ofensywę, lecz przeciętną defensywę.
Zapisz się do newslettera