- Przed nami wciąż daleka droga, żeby znaleźć się w miejscu, w którym powinniśmy i chcemy być. Za nami fajna seria, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, by kontynuować ją do końca rozgrywek - mówi trener coraz lepiej spisujących się w ostatnich tygodniach juniorów starszych Lecha Poznań, Hubert Wędzonka. Po wysokiej wygranej odniesionej w miniony weekend nad Pogonią Szczecin (7:0) niebiesko-biali cały czas pamiętają, że liczy się przede wszystkim marsz w górę tabeli i nie osiadają na laurach.
Trzynaście punktów w ostatnich pięciu meczach, dobra postawa mimo blisko miesięcznej przerwy spowodowanej kwarantanną większości zespołu, w końcu niedzielne zwycięstwo 7:0 nad wyżej notowaną Pogonią Szczecin - powodów do zadowolenia w obozie najstarszej młodzieżowej ekipy Kolejorza aktualnie nie brakuje. - Atmosfera na pewno jest lepsza, niż jeszcze cztery kolejki temu i to cieszy. Dbamy przy tym o to, żeby chłopcy nam nie odfrunęli po takim meczu. Zaopatrzyliśmy się w worki z piaskiem, żeby nie odlecieli nam w powietrze niczym balony - obrazowo opisuje nastroje w swojej szatni szkoleniowiec.
- Taka ta liga jest, że raz potrafisz w niej wygrać 7:0, innym razem przegrać 0:5, a jeszcze kiedy indziej męczysz się ze strzeleniem tego jednego gola na wagę zwycięstwa. Wracając po kwarantannie postawiliśmy sobie nasze cele na ostatnie sześć kolejek w tym roku i mam nadzieję, że dzięki konsekwencji będziemy dalej dążyć do ich zrealizowania - dodaje trener.
W dalszym ciągu jednak jego podopieczni znajdują się zaledwie w połowie stawki, okupując ósmą lokatę w tabeli Centralnej Ligi Juniorów. Przed sobą mają co prawda dwa zaległe spotkania, które mogą pozwolić im wywindować się w tym zestawieniu do samej czołówki najbardziej prestiżowych juniorskich rozgrywek w naszym kraju. Pierwsze z nich już w środę w samo południe w Warszawie z Escolą Varsovia. – Czasu nie mamy na tyle, żeby przygotować się konkretnie pod tego rywala. Będziemy bazować głównie na tym, co udało nam się wypracować na przestrzeni całej tej rundy. Escolę owszem, mamy przeanalizowaną i jeśli zagramy tak jak z Pogonią, powinno być dobrze. Wiemy, że jej zawodnicy umieją grać w piłkę, spodziewamy się więc ciekawego spotkania, ale to my chcemy wywieźć z Warszawy trzy punkty – nie kryje opiekun niebiesko-białych.
Odległy dystans punktowy do zajmujących najwyższe miejsca Śląska Wrocław (12 punktów), Zagłębia Lubin (9) czy Wisły Kraków (9) wynika nie tylko z przymusowej przerwy spowodowanej kwarantanną sporej części drużyny, ale także gorszego okresu, który przydarzył się jej we wrześniu. Jak udało się podnieść nastoletnich lechitów do tego stopnia, że po trudnym momencie spisują się oni tak korzystnie?
– Porozmawialiśmy sobie wtedy - po przegranym meczu z Arką Gdynia 0:5 - bardzo szczerze i szorstko z zespołem. Powiedzieliśmy sobie jasno, że to nie miejsce, w którym chcieliśmy i powinniśmy być jako akademia Lecha Poznań. Wciąż przed nami długa droga, żeby znaleźć się w takowym. Za nami fajna seria, ale chcemy ją utrzymać do końca rozgrywek, wtedy powiemy, że udało nam się zrobić coś wartościowego. Potrafiliśmy się dźwignąć w trudnym momencie, ale dopiero po osiągnięciu celu powiemy sobie uczciwie, że dokonaliśmy tego, co sobie zakładaliśmy – podsumowuje trener juniorów starszych Kolejorza.
Korona Kielce (dom) 3:2
Zagłębie Lubin (wyjazd) 2:2
Wisła Kraków (dom) 1:0
Hutnik Kraków (wyjazd) 1:0
Pogoń Szczecin (dom) 7:0
11.11 - Escola Varsovia Warszawa (wyjazd)
14.11 - UKS SMS Łódź (wyjazd)
18.11 - Legia Warszawa (dom)
22.11 - Lechia Gdańsk (dom)
Zapisz się do newslettera