W poniedziałek, 26 listopada, odbyła się konferencja prasowa na której dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa zaprezentował nowego szkoleniowca pierwszej drużyny, Adama Nawałkę.
Poniedziałkowa konferencja prasowa rozpoczęła się od przedstawienia nowego szkoleniowca Kolejorza oraz sztabu szkoleniowego z którym będzie współpracował trener Adam Nawałka. Oprócz wcześniej wymienionych współpracowników byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Tomasz Rząsa ogłosił, że drugim asystentem trenera Nawałki będzie Karol Bartkowiak. Z pierwszym zespołem będzie współpracował do końca bieżącego roku. Trener Adam Nawałka rozpoczął konferencję od przywitania poznańskich dziennikarzy, a następnie przez ponad czterdzieści minut odpowiadał na ich pytania. Oto odpowiedzi nowego szkoleniowca Kolejorza.
Pracę w Lechu Poznań przyjąłem jako wyzwanie po reprezentacji Polski. Moje doświadczenie chcę przelać na drużynę i maksymalnie wykorzystać umiejętności zawodników, bo z tym właśnie wiąże się praca trenera. Widzę w tej drużynie potencjał. Dzisiaj przedstawiłem zawodnikom moją wizję prowadzenia drużyny, strategię gry i moje oczekiwania względem zespołu. Zdaję sobie doskonale sprawę, że nie mogę robić tutaj rewolucji. Chcę wykorzystać to, że piłkarze bardzo dobrze zareagowali na ostatni kryzys meczem z Wisłą Płock. Wszyscy zawodnicy pokazali, że mają jeden cel i z takim duchem będziemy rozwijać nasze umiejętności. Mam nadzieję, że efekt będzie widoczny na boisku, bo to ono weryfikuje nasze plany i marzenia.
Począwszy od najmłodszych lat, jak i również w trakcie kariery zawodniczej, cały czas byłem przygotowywany, żeby dobrze reagować na presję ze strony mediów i kibiców. Pełne stadiony mnie mobilizują. Bywali zawodnicy, którzy na treningach prezentowali się fantastycznie, ale na boisku nie potrafili tego pokazać. Mi dawało to jeszcze większego kopa i nie zmieniło się to do dzisiaj. Gra w piłkę nożną jest dla kibiców. Gramy po to, żeby sprawić wiele radości tym ludziom. Kibiców Lecha Poznań pamiętam dobrze jeszcze z czasów kiedy jako zawodnik przyjeżdżałem na Dębiec. Tutaj zawsze jest fantastyczna atmosfera i jeżeli z naszej strony gra będzie dobrze wyglądała to współpraca między nami i kibicami będzie na odpowiednim poziomie.
Wiemy, że praca w reprezentacji ma zupełnie inny profil, niż praca w klubie. W kadrze ważne są przede wszystkim selekcja i wybory. Nie ma czasu na pracę organiczną, gdzie można wypracowywać różne warianty gry, zarówno w obranie, jak i w ataku. Cieszę się bardzo, że po tych kilku latach mogę wrócić do pracy codziennej. Mamy duże możliwości, żeby pomóc zawodnikom w rozwoju i wskazać im taką drogę, żeby maksymalnie wykorzystali swój talent i potencjał
Jestem pewien, że nasza współpraca będzie na wysokim poziomie. Już dzisiaj zaprosiłem pięciu zawodników z Akademii, żeby wzięli udział w zajęciach teoretycznych, jak i w treningu. Chcę się przyglądać młodym zawodnikom i chcę ich wprowadzać do pierwszej drużyny, ponieważ zawsze było to dla mnie wyzwaniem. Muszę dostrzec w piłkarzu to coś, żeby dostał z mojej strony odpowiednie warunki do treningu. Doskonałym przykładem są piłkarze z Akademii Lecha, którzy grali w mojej reprezentacji. Karol Linetty dostał szansę jako bardzo młody chłopak, tak samo Jan Bednarek i Dawid Kownacki. Mam nadzieję, że akademia będzie miała jeszcze większe przełożenie na pierwszą drużynę. Jest to cel klubu i olbrzymia satysfakcja dla szkoleniowca.
Będę preferował ustawienie z czwórką obrońców, jednak nie wykluczam w przyszłości gry trójką defensorów, bo pracując w klubie jest czas na wypracowanie takich schematów. W ofensywie chcę grać płynnie zarówno w ustawieniu z dwójką napastników, jak z jednym atakującym.
Wiadomo, że będę musiał się przyjrzeć zawodnikom. Ich postawie na boisku, jak i poza nim. Potrzebuję na to trochę czasu, ale to oczywiście piłkarze dowiedzą się jako pierwsi o moich decyzjach.
Ważne jest żeby zagraniczni zawodnicy uczyli się naszego ojczystego języka i jest to istotny aspekt naszej współpracy. Na ten moment nie widzę, żeby jakość naszej pracy była mniejsza poprzez barierę językową. Odprawa była tłumaczona na język angielski i język hiszpański, a więc nie mamy żadnych problemów z porozumiewaniem się z zawodnikami.
Zawsze patrząc na szklankę z wodą, widzę ją do połowy pełną i z moich odpowiedzi płynie optymizm. Lech był w trudnej sytuacji, jednak zawsze jest tak, że przychodzi jeden mecz i następuje przełom. Spotkanie z Wisłą Płock było rozgrywane na dobrym poziomie piłkarskim, ale w zespole są pewne rezerwy i jest w niej potencjał, który można wydobyć. Cała drużyna stanowi jedność, gra do jednej bramki i ma jeden cel. Poprzez zwycięstwa buduje się atmosferę i buduje się klimat.
Zapisz się do newslettera