Jednak bez Artjomsa Rudnevsa rozpoczął poznański Lech spotkanie rewanżowe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Łotysz zajął miejsce na ławce rezerwowych. Natomiast na szpicy zagrał Vojo Ubiparip. Do składu powrócił za to Marcin Kikut, który w meczu z Legią Warszawa pauzował za żółte kartki.
Od początku spotkania inicjatywa należała do poznaniaków. Lech już w 7 minucie mógł objąć prowadzenie. Po świetnym prostopadłym podaniu Murawskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Ślusarski. Napastnik Lecha próbował mijać bramkarza, ale ta sztuka mu się nie udała. Piłka jednak trafiła wprost pod nogi Ubiparipa, jednak strzał Serba z linii bramkowej wybił Konieczny. W 12 minucie golkiper gospodarzy miał jeszcze więcej szczęścia. Znów świetnym podaniem w pole karne popisał się Murawski. Piłkę przejął Wilk i uderzył w światło bramki. Zajac obronił ten strzał, ale piłka odbiła się od jego pleców i zmierzała do bramki. Bramkarz Podbeskidzia w ostatniej chwili zdołał się jednak zreflektować i jeszcze wybić piłkę z linii bramkowej. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 25 minucie. Pierwszy groźny atak dał bielszczanom prowadzenie. Z lewej strony płasko w pole karne zagrał Górkiewicz, do piłki dopadł Chmiel i precyzyjnym strzałem pokonał Kotorowskiego. Od tego moment gra się wyrównała. W 32 minucie jednak znów przed szansą na zdobycie bramki stanęli lechici. Po dośrodkowaniu Henriqueza w polu karnym gospodarzy powstało spore zamieszanie. Piłka trafiła do Krivetsa, ale soczysty strzał Białorusina zablokował Konieczny. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. Najpierw bezpośredni strzał z rzutu rożnego Patejuka minimalnie minął bramkę Kotorowskiego. Natomiast chwilę później strzał tego samego zawodnika zamortyzował Henriquez i Kotor" mógł spokojnie złapać piłkę.
W przerwie trener Jose Mari Bakero dokonał dwóch zmian. W miejsce Bartosza Ślusarskiego i Marcina Kikuta wprowadził na boisko Artjomsa Rudnevsa i Semira Stilica.
Początek drugiej połowy wskazywał, że przyniesie to efekt. W 47 minucie po kapitalnej kombinacyjnej akcji do strzału na 11 metrze doszedł Rudnevs, jednak Zajac znów był na posterunku. Potem do głosu niespodziewanie doszli gospodarze. Najpierw Kotorowskiego sprawdził Patejuk, a chwilę potem w dobrej sytuacji znalazł się Zaremba, jednak napastnik Podbeskidzia nie potrafił opanować piłki. To zagranie zirytowało trenera Kasperczyka, który ku uciesze kibiców zdjął z boiska Zarembę i wprowadził Malinowskiego. Ten minute po wejściu wykorzystał podanie Komana, wyprzedził Arboledę i posłał piłkę do bramki obok bezradnego Kotorowskiego. Lechici byli niezwykle zaskoczeni takim obrotem sprawy i długo nie mogli dojść do siebie. W 73 minucie błysnął jednak Krivets. Białorusin przejął piłkę pod własnym polem karnym i pognał z nią do przodu. Po drodze w dziecinny sposób ograł Komana i zagrał w pole karne do Stilica, który nie zmarnował dogodnej sytuacji i pokonał Zajaca. Lechici złapali kontakt i wiatr w żagle, a gospodarze z każdą minutą słabli fizycznie. W 75 minucie było już 2:2. Po dośrodkowaniu z lewej strony Stilica, drugi z rezerwowych Rudnevs głową pokonał bramkarza gospodarzy i Kolejorz z piekła przeniósł się do nieba. Podbeskidzie nie było już w stanie odpowiedzieć, a dodatkowo gospodarzy w ostatniej minucie dobili znów rezerwowi piłkarze Lecha. Stilić na prawej stronie wymienił piłkę z Kiełbem. Ten drugi dośrodkował w pole karne, a Rudnevs kapitalnym strzałem głową ustalił wynik spotkania.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech Poznań 2:3 (1:0)
Bramki: 25. Chmiel, 58. Malinowski - 73. Stilić, 75., 90. Rudnevs
Widzów: 4.200
Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź)
Żółte kartki: Patejuk, Konieczny, Cienciała, Cieśliński - Arboleda, Krivets
Czerwona kartka: 90. Cieśliński (za drugą żółtą)
Podbeskidzie: Richard Zajac - Sławomir Cienciała, Bartłomiej Konieczny, Jacek Brodniewicz, Tomasz Górkiewicz - Piotr Koman - Dariusz Łatka, Damian Chmiel (79. Adam Cieśliński), Maciej Rogalski - Krzysztof Zaremba (57. Piotr Malinowski), Sylwester Patejuk (64. Robert Demjan)
Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut (46. Semir Stilić), Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Dimitrije Injac, Rafał Murawski - Jakub Wilk, Sergei Krivets, Bartosz Ślusarski (46. Artjoms Rudnevs) - Vojo Ubiparip (63. Jacek Kiełb)
Zapisz się do newslettera