W spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski, Lech Poznań przegrał po dogrywce z Olimpią Grudziądz 1:2 i odpadł z dalszej fazy rozgrywek.
Już pierwsze minuty spotkania w Grudziądzu pokazały, że Lecha na stadionie Olimpii czeka ciężka przeprawa. Podopieczni Mariusza Rumaka nie potrafili narzucić rywalowi swojego stylu gry, a co gorsza od 15 minuty przegrywali 0:1. Na prawej stronie Frańczak odebrał piłkę Wołąkiewiczowi i precyzyjnie dośrodkował na głowę Ruszkula. Ten z kilku metrów trafił w poprzeczkę, ale poprawka Cieślińskiego przewrotką była już skuteczna. Lech długo nie mógł się otrząsnąć po stracie bramki. Dopiero w 24 minucie poznaniacy byli bliscy wyrównania, gdy dośrodkowanie Henriqueza przerodziło się w strzał i nieomal zaskoczyło Wróbla. Najlepszą okazję do zdobycia gola lechici mieli w 33 minucie. Wróbel dalekim wyjściem wybił piłkę spod nóg Ślusarskiego. Ta trafiła do Drewniaka, który oddał celny strzał w kierunku opuszczonej bramki. Defensorzy z Grudziądza zdążyli jednak wrócić na czas i wybili piłkę. Wydawało się, że Lech opanował wreszcie sytuację, ale końcówka pierwszej połowy niespodziewanie należała do gospodarzy, którzy mieli dwie dobre okazje do podwyższenia prowadzenia. Najpierw strzał Ruszkula z 15 metrów był niecelny, a następnie uderzenie Cieślińskiego po błędzie Arboledy świetnie obronił Kotorowski i do przerwy było 1:0 dla pierwszoligowców.
W przerwie trener Mariusz Rumak zdecydował się na jedną zmianę. Puścił w bój Vojo Ubiparipa, który zmienił Ślusarskiego. Ta roszada niewiele jednak dała, bo gospodarze nadal bronili się mądrze i bardzo skutecznie, a poznaniacy mieli ogromne kłopoty z tworzeniem sytuacji bramkowych. Lechici często dośrodkowywali w pole karne, ale nic z tego nie wynikało. Gospodarze mimo prowadzenia cały czas szukali drugiej bramki i byli blisko jej znalezienia w 55 minucie, gdy Kotorowskiego do interwencji zmusił aktywny Cieśliński. Jeszcze bliżej podwyższenia prowadzenia Olimpia była na kwadrans przed końcem. Po stałych fragmentach gry najpierw strzelał Rogalski, a potem jeszcze Ruszkul i Cieśliński. Uderzenie tego pierwszego obronił Kotorowski, Ruszkula zablokowali obrońcy, a Cieśliński z bliska nie trafił w bramkę. Gdy wydawało się, że Lech przedwcześnie pożegna się z Pucharem Polski nadeszła 82 minuta. Lovrencsics zagrał prostopadle w pole karne, a Trałka wykorzystał sytuację sam na sam i doprowadził do wyrównania. Końcówka ponownie należała jednak do grudziądzan, ale po groźnych kontrach w doliczonym czasie gry Rogalski nie trafił w światło bramki, a strzał Łabędzkiego znakomicie obronił Kotorowski i sędzia musiał zarządzić dogrywkę.
Po tym jak poznaniakom udało się doprowadzić do wyrównania w końcówce wydawało się, że to podopieczni Mariusza Rumaka będą dyktować warunki gry w dogrywce. Nic bardziej mylnego. Ambitni gospodarze z większą łatwością zagrażali bramce Kotorowskiego i w 96 minucie ponownie wyszli na prowadzenie. Rogalski i Woźniak we dwójkę rozklepali obronę Lecha na lewej stronie, a ten drugi w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Kolejorza. Radość Woźniaka trwała tylko chwilę, bowiem w 101 minucie obrońca Olimpii za faul na Lovrencsicsu otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Lech mimo gry w przewadze i olbrzymiej przewagi optycznej w drugiej części dogrywki nie potrafił poważniej zagrozić bramce Wróbla. Dobrą okazję w 113 minucie miał Kamiński, ale z rzutu wolnego tuż za linią pola karnego uderzył nad poprzeczką. Ostatecznie więc z awansu mogli się cieszyć skazywani na pożarcie piłlkarze z Grudziądza.
Olimpia Grudziądz - Lech Poznań 1:1 (1:0) d. 2:1
Bramki: 1:0 Cieśliński (15), 1:1 Trałka (82). 2:1 Woźniak (96)
Widzów: 4000 (w tym 500 kibiców Kolejorza)
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin)
Żółte kartki: Cieśliński, Gawęcki, Woźniak, Cieciura - Arboleda, Henriquez, Ceesay, Możdżeń
Czerwona kartka: Woźniak (101-za drugą żółtą)
Olimpia: Michał Wróbel - Jakub Cieciura, Marcin Staniek, Michał Łabędzki, Marcin Woźniak - Dariusz Kłus, Dariusz Gawęcki - Adrian Frańczak (116. Dawid Abramowicz), Piotr Ruszkul (89. Mariusz Kryszak), Paweł Grischok (70. Maciej Rogalski) - Adam Cieśliński
Lech: Krzysztof Kotorowski - Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz (37. Manuel Arboleda), Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Mateusz Możdżeń, Łukasz Trałka, Szymon Drewniak, Gergo Lovrencsics - Bartosz Bereszyński (75. Aleksandar Tonev), Bartosz Ślusarski (46. Vojo Ubiparip)
Zapisz się do newslettera