W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski, Lech Poznań przegrał na własnym boisku z Wisłą Kraków 0:1. Zwycięską bramkę zdobył Gordan Bunoza. Spotkanie uświetniło 90-lecie Lecha Poznań i piłkarze Kolejorza wystąpili w nim w specjalnych koszulkach retro.
Na początku spotkania optyczną przewagę mieli goście z Krakowa, którzy częściej utrzymywali się przy piłce, ale zupełnie nic z tego nie wynikało. Lech po raz pierwszy zaatakował w 9 minucie, jednak od razu było groźnie. Na lewej stronie piłkę rozegrali Krivets i Henriquez. Ten drugi dośrodkował w pole karne, gdzie Rudnev uprzedził Pareikę, ale jego strzał głową poszybował nad bramką. Minutę później najskuteczniejszy zawodnik ligi po podaniu Stilica znów znalazł się w dobrej sytuacji. Tym razem uderzał nogą z 17 metrów. Efekt jednak był taki sam. W 16 minucie do akcji ofensywnej włączył się Kamiński i jego uderzenie zza pola karnego w niewielkiej odległości minęło bramkę Pareiki. Na kolejną okazję dla poznaniaków kibic musieli poczekać do 37 minuty. Fatalny błąd popełnił Chavez, który wyjechał z piłką za boisko. Lechici szybko wykonali rzut z autu, Krivets zagrał do Stilica, który przed sobą miał tylko Pareikę. Bośniak uderzył mocno, ale w środek bramki i golkiper Wisły zdołał sparować ten strzał na poprzeczkę. Podopieczni Michała Probierza długo czekali na swoją szansę i w 42 minucie się doczekali. W polu karnym źle interweniował Kamiński i piłka trafiła pod nogi Bitona. Ten jednak mając przed sobą tylko Kotorowskiego trafił wprost w niego i do przerwy był bezbramkowy remis.
W przerwie obaj trenerzy dokonali po jednej zmianie. Na placu gry pojawili się Tonev i Garguła, którzy zastąpili odpowiednio Możdżenia i Jirsaka. I to właśnie oni wystąpili w głównych rolach na początku drugiej odsłony. Bułgar w barwach Kolejorza w 49 minucie zdecydował się na indywidualną akcję zakończoną potężnym strzałem z lewej nogi, po którym po raz drugi w tym meczu zatrzęsła się poprzeczka. Trzy minuty później Garguła natomiast mocno uderzył z rzutu wolnego i sprawił sporo problemów Kotorowskiemu, który bronił na raty. W 70 minucie bramkarz Lecha nie dał już rady. Z rzutu wolnego Garguła tym razem dośrodkował. W polu karnym Kolejorza powstało spore zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Bunoza i z bliska wpakował piłkę do siatki. Gol dobrze podziałał na gości, którzy cztery minuty później mogli podwyższyć prowadzenie. Po indywidualnej akcji w sytuacji sam na sam znalazł się Nunez, ale Kotorowski nie dał się pokonać. Lech nie zamierzał jednak rezygnować. W 76 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stilica, Pareiko obronił strzał głową Ślusarskiego, a poprawka Arboledy była niecelna. W 85 minucie Bośniak próbował szczęścia z rzutu wolnego, ale uderzył zbyt lekko i Pareiko nie miał kłopotów z interwencją. Do końca spotkania rezultat już się nie zmienił i przed rewanżem w Krakowie to Wisła jest w zdecydowanie lepszej sytuacji.
Lech Poznań - Wisła Kraków 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Bunoza (70)
Widzów: 16839
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Żółte kartki: Ubiparip - Wilk, Jirsak, Diaz, Nunez
Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Dimitrije Injac, Rafał Murawski - Mateusz Możdżeń (46. Aleksandar Tonev, 72. Bartosz Ślusarski), Semir Stilić, Sergei Krivets (77. Vojo Ubiparip) - Artiom Rudnev
Wisła: Sergei Pareiko - Kew Jaliens, Osman Chavez, Gordan Bunoza, Junior Diaz - Andraż Kirm, Tomas Jirsak (46. Łukasz Garguła), Cezary Wilk, Gervasio Nunez - Ivica Iliev (79. Dragan Paljić), Dudu Biton (88. Michał Czekaj)
Zapisz się do newslettera