W spotkaniu 29. kolejki Ekstraklasy z Polonią Bytom w bramce Lecha po długiej przerwie stanął Bośniak Jasmin Burić, który zastąpił Krzysztofa Kotorowskiego. Do podstawowej jedenastki powrócił również Łotysz Artjoms Rudnevs. W wyjściowym miejsce znalazło się również miejsce dla Mateusza Możdżenia, który wraz z Rafałem Murawskim i Dimitrije Injacem tworzył trio środkowych pomocników. W linii obrony natomiast kontuzjowanego Maniela Arboledę zastąpił Bartosz Bosacki.
Od pierwszych minut inicjatywa należała do poznaniaków. Lech zdecydowanie częściej operował piłką. Natomiast bytomianie cierpliwie czekali na kontrataki. Z przewagi optycznej Kolejorza niewiele jednak wynikało, a że i Polonia nie potrafiła skonstruować groźnej kontry to bramkarze nie mieli wiele pracy. Kiełpin po raz pierwszy swoimi umiejętnościami musiał się wykazać w 37 minucie, gdy z rzutu wolnego przymierzył Wilk. Bramkarz Polonii popisał się skuteczną interwencją, jednak piłka ponownie trafiła do Wilka, a ten tym razem uderzył płasko, obok słupka i otworzył wynik spotkania. Pomocnik Lecha jeszcze przed przerwą mógł podwyższyć rezultat. Z dystansu mocno uderzył Możdżeń, Kiełpin odbił piłkę przed siebie, ale dobitka Wilka poszybowała nad bramką.
W drugiej połowie obraz gry się zmienił. Od początku to gospodarze częściej byli przy piłce, a Lech spokojnie czekał na nich na własnej połowie. Sytuacja zmieniła się w 54 minucie. Po kontrataku i zagraniu głową Rudnevsa w sytuacji sam na sam znalazł się Możdżeń. Pomocnik Lecha do bramki rywala miał około 25 metrów, ale goniący go Chomiuk postanowił pociągnąć go za koszulkę. Sędzia Paweł Pskit nie miał wątpliwości i pokazał bytomskiemu obrońcy czerwoną kartkę. Osłabienie na jakiś czas powstrzymało zapędy Polonii, ale w ostatnim kwadransie nie mający nic do stracenia poloniści postanowili się odkryć i mecz nabrał rumieńców. W 76 minucie przed szansą stanął wprowadzony w drugiej połowie Radzewicz, jednak pomocnik gospodarzy nie wiedział czy strzelać, czy dogrywać do Drozdowicza i nic z tego nie wyszło. W 79 minucie na boisku pojawił się Stilić i już dwie minuty później podwyższył wynik meczu. Bośniak zagrał na lewą stronę do Henriqueza, ten zrewanżował się precyzyjnym dośrodkowaniem, a Stilić strzałem głową nie dał szans Kiełpinowi. W 88 minucie powinno być 3:0 dla Lecha. Po podaniu z głębi pola w sytuacji sam na sam znalazł się Wojtkowiak. Obrońca Kolejorza nie zdecydował się na strzał, lecz odgrywał do Stilica, a ten naciskany przez obrońcę nie zdołał skierować jej do siatki Polonii. To zemściło się w 90 minucie. Kapitalną akcją popisał się duet Barcik-Vascak, a całość wykończył Radzewicz. W doliczonym czasie gry Lech powinien strzelić trzecią bramkę. Po podaniu Stilica, Ślusarski miał przed sobą tylko Kiełpina, ale uderzył obok bramki i mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla poznaniaków, którzy w dalszym ciągu ma matematyczne szanse na awans do europejskich pucharów.
Polonia Bytom - Lech Poznań 1:2 (0:1)
Bramka: 90. Radzewicz - 36. Wilk, 81. Stilić
Widzów: 3.000
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)
Żółte kartki: Bazik - Wojtkowiak, Możdżeń
Czerwona kartka: 54. Chomiuk (za faul taktyczny)
Polonia: Seweryn Kiełpin - Adrian Chomiuk, Lukas Killar (46. David Kobylik), Mateusz Żytko, Krzysztof Król - Łukasz Tymiński, Michal Hanek - Miroslav Barcik, Marek Bazik (59. Blazej Vascak), Dariusz Jarecki (62. Marcin Radzewicz) - Emil Drozdowicz
Lech: Jasmin Burić - Grzegorz Wojtkowiak, Bartosz Bosacki, Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez - Dimitrije Injac - Jacek Kiełb, Rafał Murawski, Mateusz Możdżeń (79. Semir Stilić), Jakub Wilk (62. Tomasz Mikołajczak) - Artjoms Rudnevs (66. Bartosz Ślusarski)
Zapisz się do newslettera