Na pierwszy miejscu w drugiej grupie eliminacyjnej ligi orlików starszych zakończyli rundę jesienną piłkarze Lecha Poznań.
Przed rozpoczęciem sezonu trener Roger Ratajczak stanął przed zadaniem budowy nowego zespołu, w skład którego weszli chłopcy sprowadzeni do Kolejorza w drodze naboru, oraz zawodnicy z innych klubów. Młodzi lechici szybko jednak znaleźli wspólny język na boisku. - Na to położyliśmy duży nacisk już od pierwszych dni przygotowań do nowego sezonu. Zagranie drużyny i wzajemne poznanie się chłopców poszło bardzo sprawnie - mówi trener rocznika 2001.
W grupie Kolejorz mierzył się z Unią Swarzędz, Jurandem Koziegłowy, Błękitnymi Owińska, oraz Concordem Murowana Goślina. Od początku rozgrywek było wiadomo, że walka o pierwsze miejsce rozstrzygnie się między Lechem i Unią. - Unia ma bardzo silny zespół i miała dużego pecha, że w fazie grupowej trafiła właśnie na nas. W pierwszym meczu udało jej się bezbramkowo zremisować i odebrać nam dwa punkty. W stojącym na bardzo wysokim poziomie rewanżu wygraliśmy 6:2 - wspomina szkoleniowiec Kolejorza.
Poziom pozostałych ekip był zdecydowanie niższy co potwierdza końcowy dorobek poznaniaków. W ośmiu meczach zdobyli oni 53 gole, tracąc przy tym jedynie 7 i wygrali swoją grupę. To dało im przepustkę do wiosennej walki o mistrzostwo Wielkopolski, o które Lech bić się będzie przede wszystkim z Wartą Poznań. - W ubiegłym sezonie to Zieloni wygrali ligę, a my zajęliśmy drugie miejsce. Teraz zrobimy wszystko, żeby było odwrotnie - obiecuje Roger Ratajczak.
Zapisz się do newslettera