Rafał Murawski, Waldemar Sobota i Mateusz Możdżeń po meczu Kolejorza ze Śląskiem.
Rafał Murawski
Walczyliśmy dziś do końca i szkoda, że nie udało się dowieść tego zwycięstwa. Z pozoru niegroźna sytuacja skończyła się bramką dla Śląska. Może gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia i więcej cierpliwości byłoby inaczej. Zagraliśmy dziś tak jak graliśmy na wyjazdach na początku sezonu. Chcieliśmy się trochę cofnąć i czekać na kontry, ale nie możemy dopuszczać do takiej sytuacji, jaka miała miejsce w pierwszych 25 minutach. Śląsk robił wtedy co chciał, a nie jest fajnie biegać za piłką tracąć niepotrzebnie siły.
Waldemar Sobota
Nie odpuszczamy do końca, bo nastawiamy się na zajęcie miejsca na podium. Myślę, że dzisiaj było widać, że chcemy to spotkanie koniecznie wygrać. Sądzę, że pierwsza połowa był lepsza w naszym wykonaniu, ale zabrakło wykończenia. Lech nastawił się na grę z kontry, bo ma szybkich zawodników i oni na pewno byli groźni. Szkoda, że dziś tylko zremisowaliśmy, bo uciekają nam punkty.
Mateusz Możdżeń
Do strzelenia przez nas bramki to Śląsk wprawdzie prowadził grę, miał większe posiadanie piłki i był często na naszej połowie, ale mimo wszystko nie stworzył sobie klarownej sytuacji. My nastawiliśmy się na grę z kontry i chyba zabrakło nam szczęścia, by stworzyć sobie jeszcze jedną taką okazję, jak ta bramkowa. Dzisiaj nasza obrona zagrała w bardzo eksperymentalnym ustawieniu. W pierwszej połowie może mieliśmy jakieś problemy z komunikacją, ale w przerwie to wszystko sobie ułożyliśmy.
Zapisz się do newslettera