Lech Poznań wygrał z Legią Warszawa 1:0. Piłkarze Kolejorza nie ukrywali, że dało się wyczuć klimat tego spotkania i bardzo cieszyli się z dopingu, którybył dzisiaj na stadionie i wspomógł ich w tym meczu.
Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Tak jak mówiłem zawsze, musimy zagrać na zero z tyłu i to się udało. Do tego trzeba dodać jakość z przodu i możemy zawsze zdobyć jedną, dwie bramki i wygrać spotkanie. Wiadomo, że z Legią zawsze daje się z siebie wszystko. Mam nadzieję, że z każdym wygranym spotkaniem przyjdzie na stadion coraz więcej ludzi. Walczyliśmy do końca, żeby wygrać.
Myślę, że mieliśmy pod kontrolą to spotkanie. Legia w pierwszej połowie stworzyła sobie sytuację, w której Carlitos podcinał piłkę nad Jasiem Buriciem, wiedzieliśmy, że grają prostopadłe piłki, byliśmy na to przygotowani. Stuprocentowej szansy chyba jednak nie mieli. Bardzo się cieszę, że wszedł Filip Marchwiński i zrobił to, co zrobił. Mi osobiście brakuje jeszcze pewności na boisku. Wiadomo, że jak się nie gra tyle czasu to ciężko wejść, ale bardzo dobrze, że wygraliśmy i to jest najważniejsze.
Był to mecz o specyficznej atmosferze, ostry, pełen walki. Wiem, że Legia to nasz główny rywal i ten mecz miał właśnie nastrój takich prawdziwych derbów. Ja podobnie jak wszyscy w drużynie chciałem, żeby ten mecz zakończył się sukcesem. Dawaliśmy z siebie wszystko. Chciałem podziękować kibicom za doping, bo robił dzisiaj on wrażenie i zachęcał do gry.
Mieliśmy dużo okazji w pierwszej połowie, w drugiej też je stwarzaliśmy. Brakowało nam trochę szczęścia, a ono było po stronie Lecha. Czasami jednak jego brakuje. W końcówce podjęliśmy trochę ryzyka, ale myślę, że bardziej Lech z tego skorzystał. Wiedzieli, że będą wtedy atakowali na naszą otwartą obronę i tak było, bo mieli potem okazję, żeby strzelić drugiego gola. W końcówce brakowało nam spokoju.
Zapisz się do newslettera