Z powrotu do treningu cieszą się piłkarze, którzy dziś byli w doskonałych nastrojach, choć zdają sobie sprawę, że czeka ich ciężka praca - Co robiłem na urlopie? Przede wszystkim dużo jadłem - żartuje Sławomir Peszko - Oczywiście trenowałem też indywidualnie, kilka razy poszedłem na halę. Cieszę się, że już wracamy do treningów, choć styczeń i luty to zawsze najtrudniejsze miesiące w życiu piłkarzy, bo wtedy jest czas na pracę nad siłą i wytrzymałością.
Najbliższe dni lechici spędzą na głównie na treningach biegowych - Ten pierwszy tydzień będzie raczej spokojniejszy będziemy trenować, ale przeprowadzimy też badania i testy. Pierwszy kontakt z piłka będziemy mieli dopiero w piątek podczas turnieju Remes Cup Extra. W następnym tygodniu trenować dwa razy dziennie, na zmianę we Wronkach i Poznaniu. W piątek na boisko wyjdziemy już tylko raz, pakujemy torby i w sobotę lecimy do La Mangi - mówi trener Kolejorza.
Zapisz się do newslettera