Beneluks to region w Europie Zachodniej, który składa się z trzech sąsiadujących ze sobą monarchii: Belgii, Holandii i Luksemburga. W czwartek Lech Poznań po raz pierwszy będzie miał okazję zagrać w tym ostatnim, czyli najmniejszym z tych państw.
Do Europy Zachodniej, a w przypadku czasów PRL - za żelazną kurtynę Kolejorz miał okazję podróżować na rozgrywki międzynarodowe w miarę często. Jeśli odniesieniem będzie Luksemburg, w którym niebiesko-biali zagrają w czwartek w rewanżu czwartej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy, to wszędzie wokół tego małego księstwa lechici już byli i rozgrywali spotkania.
Przykłady? Rozpocznijmy od Beneluksu, do którego Luksemburg przynależy wraz z Belgią i Holandią. W tym pierwszym przypadku Lech rywalizował w przeszłości już z trzema klubami. Najwcześniej spotkał się z Club Brugge - było to w eliminacjach pierwszej edycji Ligi Europy (2009/2010). Wówczas ekipa prowadzona przez Jacka Zielińskiego dotarł do fazy play-off, w której pierwsze starcie z Belgami odbyło się we Wronkach i poznaniacy zwyciężyli 1:0 po golu Sławomira Peszko w doliczonym czasie gry. W rewanżu gospodarze w ostatnim kwadransie odrobili straty, a potem okazali się lepsi w rzutach karnych.
Później w 2018 roku były dwa spotkania z KRC Genk (2:0 i 2:1), a kolejne wizyty w Belgii odbyły się w kampanii pucharowej 2020, kiedy ekipa trenera Dariusza Żurawia weszła do fazy grupowej Ligi Europy. Wówczas nie było w kwalifikacjach dwumeczów i w czwartej rundzie ówcześni wicemistrzowie kraju wybrali się do Charleroi, gdzie ograli miejscowy zespół 2:1. A potem w grupie wpadli na Standard Liege i wygrali przy Bułgarskiej 3:1, a w rewanżu ulegli temu klubowi 1:2.
W Holandii z kolei Lech był w 2008 roku na zakończenie fazy grupowej Pucharu UEFA, kiedy skromna wygrana 1:0 po golu Ivana Djurdjevicia dała awans do wiosennych starć europejskich. A potem w okresie, kiedy szkoleniowcem był Nenad Bjelica, był emocjonujący dwumecz z FC Utrecht (0:0 i 2:2) w eliminacjach LE.
Można też spojrzeć na sąsiadów Luksemburga, czyli Niemcy, Francję oraz Belgię. O tym ostatnim kraju już wspomnieliśmy, a zarówno we Francji, jak i w Niemczech niebiesko-biali grali w pucharach. Zwiedzona została zresztą niemal cała Europa Zachodnia, bo warto tutaj nadmienić, że Luksemburg jest 34. federacją europejską, z którą przyjdzie się zmierzyć. W tym wycinku Starego Kontynentu brakuje jeszcze tylko Liechtensteinu, Andory, a także Danii, no i Irlandii, Walii oraz Irlandii Północnej, czyli trzech krajów wyspiarskich. Doliczyć można też Wyspy Owcze, które formalnie jest terytorium zależnym Danii.
Ta edycja pucharowa w ogóle jest premierowa dla Kolejorza, bo wcześniej po raz pierwszy zmierzył się również z ekipą z Gruzji. Rewanż F91 Dudelange z Lechem Poznań w czwartek o godzinie 20.30. Mistrzowie Polski mają zaliczkę 2:0 z pierwszego starcia. Stawką jest faza grupowa Ligi Konferencji Europy.
Zapisz się do newslettera