I rundę kwalifikacji do Ligi Europy spokojnie można nazwać pogromem Finów. Wystartowały w niej trzy zespoły z Veikkausliigi i żadnemu z nich nie udało się awansować dalej, a ich rywale nazwą nie straszyli.
Najbardziej skompromitowały się drużyny z Turku. Inter nie sprostał Vikingurowi Gota z Wysp Owczych. Po remisie 1:1 na wyjeździe, Finowie na własnym boisku przegrali 0:1. TPS z kolei musiał uznać wyższość Jeunesse Esch. Luksemburczycy u siebie wygrali 2:0 i porażka 1:2 w rewanżu dała im awans. IFK Mariehamn natomiast okazał się gorszy od Interu Baku, z którym Kolejorz rywalizował trzy lata temu w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Azerowie przed własną publicznością zremisowali 1:1, ale w Finlandii wygrali 2:0 i to oni zagrają w II rundzie.
Pogrom Finów w I rundzie spowodował, że FC Honka jest obecnie jedynym przedstawicielem Veikkausliigi w eliminacjach do Ligi Europy. Ekipę z Espoo czeka jednak o wiele trudniejsze zadanie niż drużyny z Turku czy IFK Mariehamn. To Kolejorz jest bowiem zdecydowanym faworytem bukmacherów do awansu do III rundy. - Wyniki fińskich drużyn w I rundzie nie mają dla nas żadnego znaczenia. My interesujemy się tylko i wyłącznie Honką. Wiemy, że jest to drużyna, która ma swój pomysł na grę i lubi być przy piłce. Jest wymagającym rywalem, którego siłą jest zespołowość, a nie indywidualności. Do Finlandii jedziemy jednak po zwycięstwo i tylko ono nas zadowoli - zapowiada trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.
Zapisz się do newslettera