14 czerwca piłkarze Lecha Poznań spotkają się na pierwszym treningu przed nowym sezonem. Do tego czasu mają urlopy, ale muszą też pamiętać o wykonaniu zadań z rozpisek, jakie otrzymali od trenerów przygotowania fizycznego przed wyjazdem na wakacje. Od najbliższego poniedziałku rozpoczną pracę indywidualną.
Gracze Kolejorza wolne dostali od razu po kończącym sezon meczu z Górnikiem Zabrze (1:1). Przez pierwsze dwa tygodnie mieli przede wszystkim odpoczywać. - Tutaj zostawiliśmy każdemu zupełną dowolność. Są jednak piłkarze, którzy chcą się trochę poruszać i dla tych chętnych przygotowaliśmy zestawy ćwiczeń. Natomiast po tych dwóch tygodniach relaksu już każdy będzie miał do wykonania treningową pracę, która będzie wstępem do pierwszej części naszych przygotowań. W najbliższy poniedziałek rozpoczyna się właśnie ten etap, kiedy każdy ma dokładnie określone ile będzie musiał przebiec i jakie ćwiczenia wysiłkowe wykonać. To ma pozwolić wejść od razu na odpowiedni pułap, kiedy ruszymy 14 czerwca i w pierwszym okresie właśnie położymy nacisk na siłę - mówi Karol Kikut, trener przygotowania motorycznego Lecha Poznań.
W pierwszym z tych dwóch tygodni przed powrotem do klubów lechici będą mieli za zadanie ćwiczyć co drugi dzień, a potem już czeka ich codzienna praca.
- Tak, żeby stopniowo wskakiwali na coraz wyższy poziom. Także w trakcie urlopów dwa tygodnie mieli zupełnie luźne, a dwa kolejne to już określona dokładnie przez nas praca treningowa - dodaje Kikut.
Oczywiście i tutaj są wyjątki, bo kluczowe dla trenerów było zindywidualizowanie obciążeń dla poszczególnych piłkarzy. - Idealnie to można zobrazować na przykładzie Mikaela Ishaka, który w końcówce sezonu zmagał się z urazem nogi. Dlatego jego rozpiska różni się od kolegów, ponieważ stawiamy akcenty na inne elementy, wszystko dostosowane do tego, że Mika był od pierwszych zajęć gotowy do pracy z resztą zespołu - kończy trener Kolejorza.
Zapisz się do newslettera