Potem przyszedł czas na trening strzelecki. Zawodnicy w czterech grupach dali wycisk bramkarzom. Całość zakończyła gra wewnętrzna zmniejszonym boisku, podczas której trener Jacek Zieliński zwracał zawodnikom uwagę na grę piłką. Indywidualnie pracowali wracający do pełni sił po kontuzjach Luis Henriquez i Grzegorz Wojtkowiak. Obaj na zmianę biegali wokół boiska i odbijali piłkę od specjalnej siatki.
Dla części lechitów powoli końca dobiega drugi tydzień okresu przygotowawczego. Zawodnicy przyznają, że nie jest lekko, a w zajęciach pojawiło się sporo nowych elementów - Trening się różnią się trochę od tego, co robiliśmy do tej pory. Dopiero poznajemy ten cykl. Jest dość ciężko, bo jednak robimy nowe rzeczy, pracują trochę inne partie mięśni, ale myślę, że będziemy się do tego przyzwyczajać - mówi obrońca Lecha, Dawid Kucharski - Przed przygotowaniami zrobiliśmy badania. Każdy ma określony próg, na którym pracuje nad wytrzymałością tlenową. Każdy biega zatem na swoim tętnie. Po urlopie trochę jeszcze brakuje obycia z piłką, ale powoli ta pewność będzie wracać.
Zapisz się do newslettera