Kristoffer Velde będzie miał okazję zagrać przeciwko zespołowi ze swojej ojczyzny. Skrzydłowy ma za sobą kilka spotkań z Bodo/Glimt i posiada zdecydowanie największą wiedzę o czwartkowym rywalu Lecha Poznań. 23-latek stanie przed szansą odniesienia pierwszego zwycięstwa nad ekipą Kjetila Knudsena.
Wiele osób zwraca uwagę na pogodę w Norwegii i sztuczną nawierzchnię, na której przyjdzie grać obu zespołom. Grałeś w swojej ojczyźnie przez wiele lat, więc najlepiej wiesz czy rzeczywiście te dwa aspekty mogą być dużą przewagą Bodø/Glimt?
- Nie sądzę, żeby pogoda odgrywała tutaj dużą rolę. Będziemy mieli pecha, jeśli będzie bardzo zimno, patrzyłem w prognozę i przypuszczam, że będzie OK. W Polsce bywa tak samo chłodno jak w Bodø. Jeśli chodzi o murawę, to jest nowa. Wiadomo, mają pewną przewagę w tym aspekcie, bo grają na niej cały rok. W tym sezonie graliśmy tylko jeden raz na takim boisku, było to na Islandii. Mogą mieć więc małą przewagę, ale ta murawa jest dobra, szybka. A to dla nas dobre, bo chcemy grać piłką i wydaje się dla nas idealna pod tym względem.
Zagrałeś z Bodø/Glimt pięć razy, w tych spotkaniach strzeliłeś jednego gola. Jak wspominasz te mecze?
- Co mogę powiedzieć, przegrałem tam 1:6, w meczu domowym mieliśmy 2:2, kiedy strzeliłem gola, to było dobre spotkanie. Cały czas pamiętam piosenkę, którą puszczają jak zdobędą bramkę. Mam nadzieję, że w najbliższym meczu nie będziemy musieli tego słuchać. Mam tę przyśpiewkę w głowie, bo słyszałem ją sześć razy podczas jednego dnia. Nigdy ich nie pokonałem, choć byłem blisko, żeby tego dokonać. Myślę, że mamy dobrą okazję, aby z nimi wygrać. Widziałem ich zespół i uważam, że to jest idealny czas, żeby się z nimi zmierzyć. Mam nadzieję, że przejdziemy do następnej rundy.
Uważasz, że Bodø/Glimt jest teraz gorszym zespołem niż dwa, trzy lata temu? Stracili w tym roku mistrzostwo na rzecz Molde.
- Myślę, że tak. Mieli dobry poprzedni sezon, ale co roku tracą dobrych piłkarzy. Potrafią jednak ich w jakościowy sposób zastąpić. W minionym roku mieli trochę problemów, nie wygrali mistrzostwa. Teraz mają kilka kontuzji, kilku niezłych zawodników opuściło klub, są dopiero po obozie przygotowawczym. Więc to dobry moment, aby z nimi zagrać.
W jakim aspekcie upatrujesz największej przewagi Bodø/Glimt?
- Zdecydowanie ten mecz domowy i ta sztuczna murawa jest pewnie największą przewagą. Trenują i grają tam codziennie. Pogoda nie jest problemem. Jakbym miał już coś wskazać to powiem, że boisko.
Znasz piłkarzy Bodø/Glimt? Na których zawodników powinniście zwrócić największą uwagę?
- Amahl Pellegrino miał niesamowity poprzedni sezon. Teraz miał niegroźną kontuzję, zagrał 45 minut w ostatnim sparingu. Jest bardzo dobry. Hugo Vetlesen prezentuje też wysoki poziom, ale nie zagra z nami w czwartek, bo pauzuje za kartki. Ich środkowi obrońcy Marius Lode i Brede Moe są silni, kiedy grają razem. Prawy skrzydłowy Joel Mvuka jest szybki, potrafi stworzyć groźną sytuację dla zespołu. Myślę, że mamy mocny zespół i będziemy w stanie wyłączyć tych zawodników z gry.
Czy wiesz co mówi się w Norwegii o tym meczu? Czytasz gazety czy informacje w internecie?
- Jeśli mam być szczery to nie czytałem zbyt dużo o tym. Pracowałem trochę z Hubertem, czyli z jednym z naszych trenerów, przy szukaniu informacji, wykonał niesamowitą pracę. Jesteśmy dobrze przygotowani do pierwszego meczu. Wiemy dużo o tym rywalu. Starałem się zrobić jak najlepszy research, aby pomóc zespołowi.
Wchodzicie teraz w taki etap Ligi Konferencji, że przegrana może oznaczać pożegnanie się z tymi rozgrywkami. Myślisz, że to może być trudniejszy rywal niż Villarreal?
- W pewnym sensie tak. Ale to są dwa różne zespoły, większość zawodników z naszej szatni nie słyszało zbyt wiele o Bodø i nie wie czego się spodziewać. Jak graliśmy z Villarreal wiedzieliśmy czego możemy oczekiwać. Więc to może być trochę trudniejszy rywal, szczególnie w meczu wyjazdowym. U siebie to będzie rywal jak każdy inny, mamy niesamowitych kibiców. Motywacja jest oczywiście na takim samym poziomie, chcemy ich pokonać i grać dalej w Lidze Konferencji.
Rozmawiał Adrian Garbiec
Zapisz się do newslettera