Michał Gębura urodził się 10 listopada w Starachowicach. W miejscowym Starze jako dziesięciolatek rozpoczął treningi w grupie trampkarzy pod okiem Jerzego Glibowskiego. Gębura imponował znakomitymi warunkami fizycznymi, a do tego miał nosa do zdobywania bramek. Dopiero z czasem trenerzy przesunęli go do obrony, ale również grając na tej pozycji dość często wpisywał się na listę strzelców.
W Starachowicach Gębura występował do 1982 roku i to właśnie w barwach Stara debiutował na boiskach drugoligowych. Odszedł do Błękitnych Kielc, czyli najsilniejszego wówczas klubu w regionie. Tam grał między innymi u boku Krzysztofa Klickiego, późniejszego właściciela Korony. W Błękitnych grał do 1988 roku, wtedy przeniósł się do Siarki Tarnobrzeg.
Miał już 24 lata, a wciąż występował w niższych ligach. W Tarnobrzegu zetknął się między innymi z trenerem Kolejorza, Jackiem Zielińskim. W pierwszym sezonie w Siarce wywalczył awans do II ligi. Gębura był najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny i z 30 bramkami został królem strzelców. W jednym ze spotkań, które Siarka wygrał 5:0 wszystkie gole strzelił właśnie Gębura. Gdy w drugim sezonie w Tarnobrzegu Michał znów strzelał sporo bramek został wreszcie zauważony przez działaczy klubów pierwszoligowych.
W wieku 26 lat zawitał do Poznania. Trenerzy Lecha widzieli w nim jednak obrońcę, a nie napastnika. Miał być zastępcą Czesława Jakołcewicza i Damiana Łukasika, ale ostatecznie obaj zostali w Poznaniu i duet szkoleniowy Strugarek-Kopa miał nie lada problem. Ostatecznie znaleźli dla Poziomki miejsce na pozycji defensywnego pomocnika. Okazało się to przysłowiowym strzałem w 10.
Pierwszy sezon w barwach Kolejorza, który był również debiutanckim w Ekstraklasie Gębura miał wręcz fenomenalny. Najpierw wraz z resztą kolegów znakomicie zaprezentował się w meczach o Puchar Lata, które miały wtedy zupełnie inną formę niż w latach późniejszych. Lech zwyciężył w tych rozgrywkach, pozostawiając w pokonanym polu izraelskie Bnei Yehuda i Maccabi Hajfa oraz węgierski Siofok. Poziomka zagrał we wszystkich sześciu meczach i zdobył w nich trzy gole. Jesienią natomiast wziął udział w rozgrywkach o PEMK, w których poznaniacy najpierw wyeliminowali faworyzowany Panathinaikos, a następnie w legendarnych meczach musieli uznać wyższość Olympique Marsylia.
Jeszcze lepiej Gęburze wiodło się w rozgrywkach ligowych. Rozegrał w nich 30 meczów i zdobył aż jedenaście bramek. Dzięki tym znakomitym występom trafił do jedenastki sezonu, a także zadebiutował w reprezentacji Polski, w której rozegrał trzy mecze. Dobre występy Michała nie przełożyły się na wynik drużyny. Lech zajął szóste miejsce i działacze zdecydowali się na zmianę szkoleniowca. W kolejnym sezonie pod wodzą Henryka Apostela Lech w cuglach sięgnął po tytuł mistrzowski, ale rola w klubie Gębury była już nieco inna. Apostel nie zawsze widział Poziomkę w pierwszym składzie. Mimo to usługami piłkarza zainteresowali się przedstawiciele angielskiego Portsmouth. Kluby jednak się nie dogadały i do transferu nie doszło.
W Kolejorzu Gębura rozegrał tylko dwa pełne sezony, ale był na tyle charakterystyczną postacią, że trudno o nim zapomnieć. Latem 1992 roku po wygraniu Superpucharu Polski z Miedzią i zagraniu jednego meczu ligowego odszedł do Olimpii Poznań. W sumie z Lechem raz sięgnął po Mistrzostwo Polski i dwukrotnie tryumfował w rozgrywkach o Superpuchar. Po rocznej przygodzie z Olimpią karierę kontynuował w szwedzkiej Assyrisce. Tam zagrał jeden sezon i wrócił na Kielecczyznę, najpierw do Błękitnych, a następnie do Bucovii. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem. Prowadził drużyny z niższych klas rozgrywkach jak na przykład Star Starachowice czy Heko Czermno. Przez jakiś czas był również II trenerem Korony, gdzie ściągnął go jego dawny przyjaciel, Krzysztof Klicki.
Zapisz się do newslettera