Dziewięciu wychowanków Lecha Poznań wystąpiło w niebiesko-białych barwach podczas zakończonego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Wyszkoleni przez Kolejorza zawodnicy strzelili w lidze łącznie dziewiętnaście goli, a ich wkład w ósme w historii klubu mistrzostwo Polski był nieoceniony.
Trener Maciej Skorża skorzystał w mistrzowskiej kampanii z usług łącznie dwudziestu dziewięciu piłkarzy. Dziewięciu z nich wywodzi się z Akademii Lecha Poznań, a z tego grona najwięcej czasu na murawie spędził Jakub Kamiński. Skrzydłowy, który koszulkę z kolejowym herbem założył po raz pierwszy w 2015 roku, opuścił tylko jedno ligowe spotkanie. 33 meczów to najlepszy wynik w całym zespole, ponadto pomocnik znalazł się także bardzo wysoko w końcowej klasyfikacji kanadyjskiej całej PKO BP Ekstraklasy. Uzbierał w niej siedemnaście punktów, a na ten dorobek złożyło się dziewięć goli i osiem asyst.
Piłkarz, który przeniesie się latem ze stolicy Wielkopolski do niemieckiego Wolfsburga był jednym z liderów Kolejorza i to samo można powiedzieć z całą pewnością o Bartoszu Salamonie. Doświadczony stoper przez bardzo długi czas rozgrywał niemal każdą kolejkę w pełnym wymiarze czasowym, zdobywając w tym okresie trzy bramki. W ostatnich ośmiu spotkaniach mógł jednak wspomagać swoją drużynę tylko w szatni oraz zza linii bocznej z powodu kontuzji. Nie przeszkodziło mu to jednak cieszyć się uznaniem w opinii wielu ekspertów, którzy umieścili go zestawieniach najbardziej wyróżniających się zawodników zakończonych rozgrywek.
Przez minione pół roku ważnymi postaciami w zespole niebiesko-białych na boisku i poza nim było dwóch wychowanków, którzy po kilku latach wrócili do macierzystego klubu. Mowa oczywiście o Dawidzie Kownackim i Tomaszu Kędziorze. Pierwszy z nich pokonał bramkarzy rywali czterokrotnie i dwa razy dogrywał swoim partnerom przy ich trafieniach. Co równie istotne, szkoleniowiec Lecha mógł na niego liczyć na skrzydle oraz za plecami napastnika i w roli "dziewiątki". Swoją uniwersalnością wykazał się także drugi z wymienionych, który zagrał zarówno na środku, jak i boku bloku defensywnego, wpisując się przy tym na listę strzelców w sobotnim starciu z Zagłębiem Lubin.
Niespełna 1200 minut na boiskach ekstraklasy spędził skrzydłowy Michał Skóraś, a każda z jego "liczb" sporo ważyła. Sam ustalił wynik jesiennego pojedynku z Górnikiem Zabrze na 3:1, natomiast wiosną dał zwycięstwo ze Śląskiem Wrocław i asystował przy jedynym trafieniu w konfrontacji z Wisłą Płock. Osiemnaście razy wystąpił za to Filip Marchwiński, ale za każdym razem na boisku meldował się wchodząc z ławki. To samo można było powiedzieć o pozostałych trzech młodych graczach, czyli Mateuszu Skrzypczaku, Jakubie Antczaku i Antonim Kozubalu. Ci jednak zanotowali znacznie mniej występów od rozgrywającego, ponieważ zagrali w kolejno dwóch oraz po jednym spotkaniu.
Jakub Kamiński - 33 mecze, 9 goli, 8 asyst, 2635 minut
Bartosz Salamon - 25 meczów, 3 gole, 2250 minut
Michał Skóraś - 29 mecze, 2 gole, asysta, 1190 minut
Dawid Kownacki - 14 meczów, 4 gole, 2 asysty, 742 minuty
Tomasz Kędziora - 6 meczów, 1 gol, 446 minut
Filip Marchwiński - 18 meczów, 188 minut
Mateusz Skrzypczak - 2 mecze, 23 minuty
Jakub Antczak - 1 mecz, 20 minut
Antoni Kozubal - 1 mecz, 18 minut
Zapisz się do newslettera