Najwyższe wygrane z ligowymi rywalami

Oczywiście kibicom Lecha nie trzeba przypominać, że zwycięstwo w rekordowych rozmiarach w najwyższej klasie rozgrywkowej padło w 1950 roku, kiedy Niebiesko-Biali rozbili Szombierki Bytom 11:1, a aż sześć goli wbił legendarny Teodor Anioła. Bytomian nie ma od wielu lat w Ekstraklasie, a wśród obecnych ligowców w Poznaniu najwyższa wygrana widnieje w historycznych rubrykach nad Łódzkim Klubem Sportowym. Bombardierzy z Dębca, jak nazywani byli lechici, odprawiali na przełomie lat 40. i 50. wielu przeciwników z bagażem bramek. W 1949 roku rozgromili ŁKS 8:1, to był zresztą pierwszy sezon tercetu ABC - zresztą Anioł zaliczył tego dnia trzy trafienia, Henryk Czapczyk dwa, a Edmund Białas - jedno.

Dlaczego o tym wspominamy? W kontekście najbliższej konfrontacji na Enea Stadionie z Rakowem Częstochowa. W ostatnich latach Lech toczy z częstochowianami ciężkie boje, ale zwróciliśmy uwagę na jedno spotkanie, które zostało rozegrane w latach 90. A dokładnie 13 września 1997. Wówczas przy Bułgarskiej gospodarze wygrali aż 5:0, to był zresztą sezon 1997/1998, w którym Raków na ponad dwie dekady opuścił szeregi klubowej elity w naszym kraju. Dwa gole strzelił Krzysztof Piskuła, a po jednym Tomasz Bekas, Piotr Reiss oraz Maciej Bykowski. Co ciekawe, to do dziś najwyższa porażka Rakowa w Ekstraklasie.

A z kim z obecnych ligowców ten rekord Kolejorza jest najniższy? Z lokalnym rywalem - Wartą. Sam bilans z Zielonymi jest bardzo korzystny, ale nigdy Niebiesko-Biali nie wbili więcej niż dwóch bramek u siebie. Za to pięć razy wygrali właśnie 2:0.

NAJWYŻSZE WYGRANE LECHA U SIEBIE W EKSTRAKLASIE Z RYWALAMI Z OBECNEJ ESA