Trener Lecha Poznań ze spokojem przyjął wyniki losowania pierwszej rundy kwalifikacji Ligi Europy. - Nie śledziłem samej ceremonii, bo mamy pierwszy dzień zgrupowania i wszystko dogrywamy na miejscu. Mogę jednak zapewnić, że do rywalizacji z Łotyszami będziemy dobrze przygotowani - mówi Dariusz Żuraw po trafieniu na klub FK Valmiera.
Kolejorz jest w pierwszej rundzie rozstawiony. Przed losowaniem w Nyonie było wiadomo, że trafi na jeden z dwóch łotewskich klubów - FK Valmiera lub FK RFS albo rumuński zespół FC Botoșani. Los skojarzył wicemistrzów Polski z pierwszym z tych przeciwników.
- Najważniejsze było dla mnie to, żeby zagrać na stadionie przy Bułgarskiej i nie musieć planować dalekiego wyjazdu. I to się udało. Natomiast jeśli chodzi o samego przeciwnika, to swojego typu nie miałem. Do każdego rywala mam szacunek i na boisku podczas spotkania trzeba będzie udowodnić swoją wyższość - opowiada szkoleniowiec lechitów.
- Na pewno będziemy mieć wszystkie potrzebne informacje dotyczące przeciwnika. Wiemy, że liga łotewska jest w trakcie sezonu, bo gra systemem wiosna-jesień, ale pamiętajmy, że żyjemy w czasach koronawirusa i podróże nie są łatwe. Dlatego nie wiemy w tym momencie czy będzie możliwość zobaczenia przeciwnika na żywo. Mogę jednak zapewnić, że do rywalizacji z Łotyszami będziemy dobrze przygotowani - podsumowuje Dariusz Żuraw.
Zapisz się do newslettera