Jedną bramkę w dziewięciu meczach stracili piłkarze Lecha Poznań. Żadna drużyna ekstraklasy nie jest tak skuteczna w defensywie jak ta prowadzona przez trenera Nenada Bjelicę.
Sposób na Kolejorza zdobył, blisko miesiąc temu, Rafał Siemaszko z Arki Gdynia. Mecz z Pogonią był jednak już trzecim z rzędu, w którym lechici nie stracili gola. Ich obecna seria bez straty bramki trwa 308 minut. W środowym spotkaniu blisko znalezienia sposobu na pokonanie Buricia byli zawodnicy Pogoni, ale im się to nie udało. - To fantastyczne uczucie. Mamy najlepszą defensywę w lidze. Szkoda, że nie pokazaliśmy tego w meczu z Pogonią. Nie straciliśmy bramki, ale nie zagraliśmy dobrze - mówi Lasse Nielsen.
Starcie z Pogonią było już osiemnastym w tym sezonie, w którym lechici nie stracili bramki. To oznacza, że w ponad połowie meczów rywale nie pokonali bramkarzy Kolejorza. Dobrym bilansem na wiosnę może pochwalić się też drużyna Ruchu Chorzów, która straciła trzy bramki. Zagrała jednak dwa mecze mniej, niż poznaniacy. Ci do swojej ostatniej gry podchodzą jednak krytycznie. - W meczu z Pogonią mieliśmy dużo szczęścia, że zagraliśmy na zero. Pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele. Momentami pod naszą bramką było bardzo gorąco - zauważa Maciej Wilusz, który w poprzednim meczu wystąpił na pozycji lewego defensora.
Po spotkaniu z "Portowcami" cieszyć może też to, że lechici zdobyli bramkę. Do siatki rywala trafili po 232 minutach bez gola. Z Pogonią gola strzelił Marcin Robak i ten sam zawodnik zdobył poprzednią bramkę, która padła.. w spotkaniu z Arką.
- Mam nadzieję, że się odblokowaliśmy. Choć nie wiem czy możemy do końca mówić o blokadzie. Nie zdobyliśmy bramki w dwóch meczach z rzędu. Stwarzamy sobie jednak sytuacje. Trafiliśmy z Pogonią i wierzę, że tak samo będzie w kolejnym spotkania - mówi Wilusz, a z jego opinią zgadza się Pawłowski. - Cieszymy się, że trafiliśmy po dwóch meczach bez gola. To dla nas bardzo ważne. Poza tym kolejny mecz zagraliśmy "na zero". Oby tak dalej - zaznacza skrzydłowy Lecha.
Zapisz się do newslettera