- To było kolejne trudne spotkanie. Do 60 minuty to był mecz walki, w którym obie drużyny miały swoje sytuacje. Na ostatnie pół godziny zminiłem ustawienie drugiej linii. Zagraliśmy tak jak jesienią z jednym defensywnym pomocnikiem i dwójką ofensywnych przed nim. To przyniosło efekt w postaci trzech goli i zwycięstwa. Cieszy, że nadal stwarzamy sobie sporo sytuacji. Z tyłu mam jednak mocno przemeblowaną linię obrony i czasami przytrafiają nam się jeszcze błędy, po których swoje sytuacje mają rywale - powiedział po meczu z Wisłą Kraków, II trener Lecha Poznań ME Karol Brodowski.
Zapisz się do newslettera