- Gdyby nie urazy to zarówno dla Wojtkowiaka jak i Bandrowskiego na pewno znalazłoby się miejsce w reprezentacji. Z Bandrowskiego niestety nie będę mógł skorzystać również na kolejnym zgrupowaniu, ale mam nadzieję, że do tego czasu do zdrowia powróci już Wojtkowiak - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda.
Hubert Wołąkiewicz ma spore problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie Lecha. Na środku obrony pewne miejsce mają Bartosz Bosacki i Manuel Arboleda. Natomiast po bokach nieźle spisują się Luis Henriquez i Marcin Kikut. - Nie znam powodów, dla których Hubert mało gra w klubie. Ja jednak doceniam jego uniwersalność. To zawodnik, który może zagrać na każdej pozycji w obronie, a także sprawdza się w roli defensywnego pomocnika - uważa Smuda.
Z kolei status Rafała Murawskiego jest zgoła odmienny od Wołąkiewicza. W Lechu Murawski jest bardzo ważną postacią środka pola i jego przyjście do klubu znacznie zwiększyło potencjał drużyny. Również w kadrze Smudy Murawski cieszy się dużym zaufaniem, choć zdaniem selekcjonera "Muraś" wciąż nie jest w optymalnej formie. - Rafał nadal nie jest w stu procentach gotowy pod względem fizycznym. Przede wszystkim wynika to z tego, że nie do końca przepracował okres przygotowawczy. Niemniej jestem przekonany, że wystarczy jeszcze kilka meczów, aby Murawski powrócił do swojej najlepszej dyspozycji - twierdzi selekcjoner reprezentacji.
Zapisz się do newslettera