Ze zgrupowania reprezentacji Łotwy ze stłuczonym mięśniem i sporym krwiakiem do klubu powrócił Artjoms Rudnevs. Uraz najlepszego strzelca Kolejorza jest na tyle poważny, że eliminuje go ze spotkania ze Śląskiem Wrocław. - Artjoms wyjdzie na dzisiejsze zajęcia. Będzie trochę biegał, jednak na pewno jutro nie będzie do mojej dyspozycji. Łotysza będę musiał zastąpić kimś innym, ale być może właśnie jego zmiennik okaże się zawodnikiem, który przechyli szalę zwycięstwa na naszą korzyść - mówi trener Lecha Poznań Jose Mari Bakero.
Rudnevsa w meczu ze Śląskiem na pewno nie zobaczymy. Niepewni występu są natomiast dwaj podstawowi obrońcy: Grzegorz Wojtkowiak i Kolumbijczyk Manuel Arboleda, który ma drobne problemy z mięśniem łydki. - O tym, czy obaj ci piłkarze będą mogli zagrać ze Śląskiem zadecydujemy w ostatniej chwili - tłumaczy trener Lecha Poznań.
Największe problemy z zawodnikami wracającymi ze zgrupowań reprezentacji są oczywiście z Luisem Henriquezem, który ma do przebycia zdecydowanie najdłuższą drogę. Panamczyk do Poznania powróci dopiero dziś wieczorem i nie weźmie udziału w dzisiejszym treningu. Będą na nim obecni natomiast Sergei Krivets, Rafał Murawski i Hubert Wołąkiewicz, dla których będzie to pierwsza jednostka treningowa w klubie po powrocie - Nie da się ukryć, że to jest problem. To oczywiste, że piłkarze, których przez ostatnie dwa tygodnie nie było w klubie nie będą tak dobrze przygotowani jak zawodnicy, których przez ten czas miałem na treningach. Niektórzy na pewno nie będą gotowi do gry. Mam już jednak pomysł na jutrzejszy mecz i wystawię taką jedenastkę, na jaką będzie nas stać - uważa Jose Mari Bakero.
Zapisz się do newslettera