Sześciu zawodników drugiej drużyny Lecha Poznań oraz juniorów starszych Kolejorza wzięło udział w tym tygodniu w treningach pierwszego zespołu niebiesko-białych. Przerwa reprezentacyjna to zawsze idealny moment, by sztab trenera Johna van den Broma zobaczył na treningu swojej ekipy młodzież z klubowej akademii. - Otrzymaliśmy sygnał ze sztabu, że młodzi zawodnicy wyglądali dobrze pod kątem jakościowym, to cieszy - mówi szkoleniowiec rezerw, Artur Węska, który obserwował środowe zajęcia.
Po trzech graczy ze swoich ekip na Bułgarską wysłały drugi zespół Lecha oraz jego juniorzy starsi. Na wtorkowym oraz środowym treningu ćwierćfinalisty Ligi Konferencji Europy zobaczyliśmy odpowiednio Mikołaja Tudruja, Ksawerego Kukułkę i Norberta Pacławskiego oraz Dawida Ławniczaka, Aleksandra Nadolskiego i Maksyma Pietrzaka. To kolejna już tego typu inicjatywa w ostatnim czasie, a chociażby w połowie lutego przy Bułgarskiej zameldowało się dwudziestu zawodników z klubowej akademii. Wtedy cała grupa pokazała się sztabowi pierwszej drużyny podczas specjalnych, dedykowanych dla niej zajęć. Teraz, wobec licznych wyjazdów lechitów na zgrupowania reprezentacji wymieniona szóstka wzmocniła jej szeregi podczas regularnych treningów.
Tego typu inicjatywy nie tylko służą zmniejszaniu dystansu pomiędzy wroniecką częścią Akademią Lecha Poznań a stolicą Wielkopolski. To także okazja dla samej młodzieży, by czerpała od znacznie bardziej doświadczonych piłkarzy i sprawdziła się w tak wymagającym środowisku. - To wartościowe, by zobaczyć naszych zawodników na tle Radka Murawskiego, Alana Czerwińskiego czy Filipa Dagerståla. Pokazali się z fajnej strony w grach na małych przestrzeniach, to element, w którym na pewno czuli się dobrze. Po to pracujemy, by w obliczu takich sytuacji pierwszy zespół mógł po nich sięgnąć i otrzymaliśmy sygnał, że pod kątem jakości prezentowali niezły poziom - nie ukrywa szkoleniowiec drugiego zespołu Kolejorza.
- Nasi chłopcy zawsze wyróżniają się na takich treningach ambicją, zaangażowaniem i odpowiednim podejściem. Tym razem Bułgarską odwiedziła grupa w części nieco starsza, niż przy poprzednich tego typu inicjatywach. Nie było zarzutów pod kątem ich umiejętności, ze strony sztabu pierwszej drużyny płynęło za to sporo ciepłych słów. Wobec naszej przerwy w rozgrywkach uznaliśmy, że to tym większa wartość dla tych zawodników, a my uzbrajamy się w cierpliwość i czekamy na powroty naszych reprezentantów ze zgrupowań swoich kadr - tłumaczy trener Węska, którego ekipa pauzuje w ten weekend z powodu licznych powołań lechitów do reprezentacji młodzieżowych.
Zapisz się do newslettera