Piłkarze Lecha Poznań ME dzisiaj mieli rozegrać pierwszy mecz sparingowy podczas okresu przygotowawczego do rundy wiosennej. Na godzinę 9:30 zaplanowane było spotkanie kontrolne z trzecioligową Nielbą Wągrowiec. Podopieczni Patryka Kniata pojechali do Wągrowca, ale do meczu nie doszło.
- Nasz zespół wywiązał się z umowy i stawiliśmy się w Wągrowcu, chcąc rozegrać umówiony wcześniej mecz kontrolny. Niestety boisko nie było przygotowane do gry, bo pokrywała je kilkucentymetrowa warstwa śniegu. Przed meczem gospodarz spotkania poinformował nas, że boiska nie odśnieży. W związku z tym nasza decyzja mogła być tylko jedna - wracamy do Wronek. Szkoda naszej drogi, ale byłem przekonany, że Nielba wykaże więcej profesjonalizmu. Jest zima, a w zimie pada śnieg. Najwyraźniej ich ta zima zaskoczyła. Z uwagi na to, że mamy na testach trzech zawodników, rozegramy grę wewnętrzną na własnych obiektach - relacjonuje trener Lecha Poznań ME Patryk Kniat.
Zapisz się do newslettera