Jerzy Dudek broniący strzały… Jerzego Dudka, trzech śmiałków którzy wznieśli tradycję rogali świętomarcińskich na zupełnie inny poziom i zgarnęli 10 000 złotych, komunikat na bandach, który dał kibicom mnóstwo radości, a do tego koncert na boisku, jakiego nie było od lat. Spotkanie Lecha z Legią przy Bułgarskiej zakończyło się wygraną Kolejorza aż 5:2, ale fani zapamiętają z tego niezwykłego dnia nie tylko popisy piłkarzy!
- Jestem dumny z mojej drużyny. Nie baliśmy się Legii. Grając na naszym stadionie, przy takiej atmosferze, z wspaniałymi kibicami, nie możesz czuć lęku. Jesteśmy bardzo mocni, teraz czeka nas przerwa na kadrę, ale od razu zaczynamy myśleć o kolejnych wyzwaniach i pracować jeszcze ciężej - podsumował mecz w rozmowie z reporterem Superbet Afonso Sousa.
Legia nie straciła pięciu bramek w meczu ligowym od 1986 roku. Wówczas, również w stosunku 2:5, uległa GKS-owi Katowice, a w składze Wojskowym pojawił się choćby popularny obecnie komentator Canal+ Sport Wojciech Jagoda. Co ciekawe, GKS i Lecha łączy nie tylko "przybijanie piątki" Legii, ale również sponsor główny Superbet, który podczas spotkania przy Bułgarskiej - razem z klubem - przygotował wiele atrakcji dla kibiców.
Superrozrywka dla fanów Lecha rozpoczęła się na długo przed pierwszym gwizdkiem arbitra. W strefie Superbet pojawiła się atrakcja znana z największych stadionów Europy - robokeeper, czyli zrobotyzowany bramkarz, którego niezwykle trudno pokonać. Tym razem miał twarz Jerzego Dudka, który zresztą we własnej, ludzkiej postaci również pojawił się przy Bułgarskiej i zmierzył się z Dudkiem-robotem. Nowoczesna technologia okazała się imponująco skuteczna i prawdziwy Jerzy musiał, niczym Garri Kasparow w partii szachów z komputerem Deep Blue, uznać wyższość rywala. Nie brakowało jednak kibiców ze świetnie ułożoną nogą, którzy byli lepsi od robo-bramkarza. Na nich czekały cenne nagrody od Superbet i wielka satysfakcja z przyczynienia się do triumfu ludzkości nad robotem… Jedenastu śmiałków, którzy pokonali zrobotyzowanego Dudka, podzieliło się pulą 10 000 złotych!
Mecz Lecha z Legią wypadł tym razem 10 listopada, czyli dzień przed Świętem Niepodległości, w Poznaniu tradycyjnie połączonym z celebracją urodzin ulicy świętego Marcina i konsumpcją legendarnych słodkich przysmaków. Przepięknych rogali nie zabrakło też w przerwie spotkania podczas konkursu Supergame: rogal, w ramach którego uczestnicy musieli wkręcić ("rogalem" właśnie) piłke do bramki z rzutu rożnego. Aż trzech śmiałków okazało się rogalowymi ekspertami i w efekcie, podobnie jak zwycięzcy konkursu z robo-bramkarzem, podzieliło się pulą aż 10 000 złotych od Superbet.
- W naszym sponsoringowym DNA mamy wpisane to, żeby dawać klubowi i jego społeczności dużo więcej niż tylko pieniądze w zamian za ekspozycję naszego logotypu. Chcemy być partnerem dla kibiców, wprowadzać rozrywkę w dniu meczowym i poza nim na wyższy poziom. Atrakcje przygotowane przez Superbet na mecz Lecha z Legią to przykład tego, jak chcemy działać. Wpisaliśmy się w lokalną tradycję z Superrogalem w przerwie, przybliżyliśmy kibicom najnowszą technologię za pomocą zrobotyzowanego Jurka Dudka, na bieżąco w ramach RTM "komentowaliśmy" meczowe wydarzenia na bandach LED dając wiele radości fanom Lecha, a do tego wszystkiego dołożyliśmy specjalną edycję naszej sztandarowej promocji, która pozwolił graczom zarobić pieniądze już w piątej minucie spotkania. Z naszej perspektywy to spotkanie było po prostu super! - podkreśla Łukasz Seweryniak, General Manager Superbet Polska.
Sponsor strategiczny Kolejorza w kreatywny sposób wykorzystał ekspozycję na bandach LED, żeby puścić oko do kibiców za pomocą krótkiego komunikatu - "PIĄTECZKA" - po piątym golu strzelonym przez gospodarzy wzbudziła rozbawienie na trybunach i w mediach społecznościowych, a wcześniej Superbet dopasował komunikat na bandach do oprawy kibiców Kolejorza. Cyfra pięć to też symbol zielonych kuponów –-w piątej minucie spotkania Ali Gholizadeh wyprowadził Kolejorza na wynik 1:0, co uruchomiło specjalną wersję Superprzewagi, sztandarowej promocji Superbet, "zazieleniając" kupony postawione na wygraną Lecha. Nawet gdyby ten mecz nie skończył się wygraną gospodarzy, dzięki Superprzewadze gracze i tak by zarobili, niezależnie od końcowych rozstrzygnięć.
Wśród ponad 40 000 kibiców zgromadzonych na trybunach stadionu przy ul. Bułgarskiej podczas starcia Lecha z Legią był co najmniej jeden, który właśnie przeżywał najpiękniejszą historię swojego życia. Alexandre Baginski, brazylijski kibic Kolejorza, który zakochał się w Lechu pomimo tysięcy kilometrów dzielących go od Poznania, spędził w naszym kraju dwa tygodnie, których zwieńczeniem był triumf nad Legią. Jego niezwykła podróż, relacjonowana w mediach społecznościowych, nie byłaby możliwa gdyby nie wsparcie kibiców Lecha, którzy wspólnie z marką Superbet zebrali środki na sfinansowanie pobytu Alexa w naszym kraju. Podczas dwutygodniowej wizyty miał okazję zobaczyć mecz Kolejorza z Puszczą Niepołomice, a także doświadczył największego triumfu nad Legią od dziesięcioleci. Mógł jeszcze lepiej zrozumieć sinusoidę nastrojów fana Kolejorza, ale przede wszystkim doświadczył niezwykłej gościnności ze strony pracowników klubu i kibiców.
- Bardzo dziękuję za wszystko i do zobaczenia wkrótce - dodał Alexandre wracając do Brazylii. Dobiegają końca 2 tygodnie, podczas których wspólnie pokonaliśmy 4 tysiące kilometrów. To była wspaniała przygoda dla gościa, który po drugiej stronie globu ustawia sobie życie pod Lecha, tak jak my robimy to w kraju. Coś pięknego - podsumowuje znany na portalu X kibic Brzoza, który zorganizował całą akcję zaproszenia Brazylijczyka do Poznania i skoordynował zbiórkę i jego pobyt. Po takich emocjach, nie dość że sam Alexandre będzie chciał jak najszybciej wrócić na stadion przy Bułgarskiej, to jeszcze zabierze kolegów.
Zapisz się do newslettera