W rozgrywanym awansem spotkaniu 17. kolejki Młodej Ekstraklasy Lech Poznań zremisował na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 1:1. Poznaniacy prowadzili po golu samobójczym Dawida Śliwińskiego. Wyrównał na początku drugiej połowy Krzysztof Danielewicz. Ten remis przerwał passę pięciu zwycięstw z rzędu Kolejorza, ale podopieczni Karola Brodowskiego wciąż są niepokonani od siedmiu spotkań.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy mojego zespołu. Zagłębie zagrało z kilkoma doświadczonymi zawodnikami w składzie. My z kolei byliśmy osłabieni brakiem Drewniaka i Golli, którzy pojechali na kadrę oraz przeziębionego Wolskiego, a mimo to byliśmy równorzędnym rywalem. Mecz toczył się falami. W pierwszej połowie potrafiliśmy często utrzymać się przy piłce i stworzyliśmy sobie lepsze sytuacje bramkowe. Mogliśmy prowadzić nawet 2:0, ale po strzale Jakóbowskiego piłka zatrzymała się na słupku. Na początku drugiej połowy Zagłębie wyrównało i od tego momentu osiągnęło przewagę. W końcówce zdołaliśmy się jednak otrząsnąć i po czerwonej kartce dla gospodarzy znów doszliśmy do głosu, ale w bramce Zagłębia dobrze spisywał się doświadczony Ptak - zanalizował spotkanie z Zagłębiem Lubin, trener Lecha Poznań ME Karol Brodowski.
Zagłębie Lubin ME - Lech Poznań ME 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Śliwiński (15-samobójcza), 1:1 Danielewicz (48)
Czerwona kartka: Kowalski (78-za drugą żółtą)
Lech ME: Aleksander Wandzel - Tomasz Kędziora, Radosław Barabasz, Błażej Cyfert, Jędrzej Łągiewka (46. Wiktor Witt) - Dominik Chromiński, Patryk Pietras (58. Paweł Baraniak) - Maciej Maślany, Tomasz Kowalczuk, Michał Jakóbowski - Wiktor Bagiński (58. Karol Linetty)
Zapisz się do newslettera