Po zmianie stron lechitom udało się uzyskać przewagę i w końcówce zepchnąć przeciwnika do obrony. Niestety poznaniakom brakowało szczęścia, bo po strzale Macieja Kononowicza piłka odbiła się od poprzeczki, a w 90 minucie słupek uratował Wisłą po strzale Jasińskiego.
- Początek spotkania był dość wyrównany, oba zespoły stworzyły sobie po kilka sytuacji. Niestety życia nie ułatwiało nam boisko, które było naprawdę w fatalnym stanie. Graliśmy na stadionie lekkoatletycznym, bez chłopców do podawania piłek więc co chwila były jakieś dłuższe przerwy w grze. Przez to ciężko było złapać odpowiedni rytm. Po przerwie udało nam się przesunąć ciężar gry na połowę przeciwnika i z biegiem czasu zyskiwaliśmy coraz większą przewagę. W końcówce mieliśmy kilka okazji, ale niestety nie udało się ich wykorzystać - mówi trener Lecha ME, Jerzy Cyrak.
Wisła Kraków - Lech Poznań 1:0
Bramka: 33. Leszczak (Wisła)
Żółte kartki: Kurto, Zalewski (Wisła) - Ratajczak (Lech)
Wisła: Kurto - Kozieł (90. Ochman), Rajfur, Cyzio, Cygal - Rado (68. Masiuda), Zalewski, Chrapek (88. Ligienza), Janik (46. Jeleń) - Leszczak (46. Batko), Burliga (46. Papież)
Lech: Matysiak - Łoziński, Walasek, Ratajczak, Henriquez (65. Handzić) - Murynowicz (46. Kononowicz), Golla (75. Golik), Drygas (70. Wicberger), Jasiński - Tatarczuk (46. Jurga), Olejniczak (46. Wicher)
Zapisz się do newslettera