Drugie spotkanie rundy wiosennej Młodej Ekstraklasy zespół Lecha Poznań rozpoczął z dwójką graczy z pierwszego zespołu w podstawowym składzie. Miejsce między słupkami zajął Jasmin Burić. Natomiast na środku obrony zagrał Hubert Wołąkiewicz, który parę stoperów tworzył z kapitanem zespołu Radosławem Barabaszem.
Pierwsza połowa spotkania nie była dobrym widowiskiem. Mecz toczył się głównie w środku pola i przez długi czas żadna z drużyn nie potrafiła zagrozić bramce rywala. Dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał na bramkę oddał Adam Pytel w... 30 minucie. W ostatnim kwadransie coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić poznaniacy. Wciąż jednak mieli ogromne problemy z tworzeniem sytuacji. Impas przerwał Kowalczuk w 41 minucie. Wprowadzony, w trakcie pierwszej połowy, w miejsce kontuzjowanego Kędziory młody pomocnik Lecha zdecydował się na strzał z 20 metrów. Piłka idealnie wylądowała w okienku bramki Cracovii i poznaniacy mogli się cieszyć z prowadzenia. Zdobyty gol uskrzydlił lechitów, którzy jeszcze przed przerwą podwyższyli prowadzenie. W ostatniej minucie po dośrodkowaniu Drewniaka niepilnowany w polu karnym Golla strzałem z woleja pokonał Krzeczowskiego.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. W 49 minucie kapitalną indywidualną akcja popisał się Bereszyński, który wyłożył piłkę Kapsie, ale ten z 7 metrów fatalnie spudłował. Niewykorzystana sytuacja zemściła się cztery minuty później. Cieślak dał się przepchnąć Rupie, ten płasko dośrodkował na długi słupek, a zamykający akcję Kurowski mimo interwencji Burica skierował piłkę do siatki. Lech mógł odzyskać dwubramkowe prowadzenie w 59 minucie. Z rzutu wolnego precyzyjnie dośrodkował Golla, a strzał głową Drewniaka Krzeczowski końcami palców sparował na rzut rożny. Lech kontrolował sytuację na boisku, ale goście nie zamierzali się poddawać. W 66 minucie po dośrodkowaniu Rupy z lewego skrzydła głową uderzał Grzesiak. Na szczęście dla gospodarzy piłka przeleciała minimalnie obok słupka bramki Burica. Poznaniacy cały czas mieli inicjatywę i próbowali podwyższyć prowadzenie. Okazję ku temu mieli w 78 minucie. Z rzutu wolnego z 25 metrów strzelał Barabasz, ale Krzeczowski zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Chwilę potem po dośrodkowaniu Drewniaka znakomitą okazję miał Olszak, jednak z sześciu metrów głową uderzył obok bramki. Cracovia odpowiedziała niecelnym strzałem Kurowskiego i indywidualną akcją Rupy, po której interweniować musiał Burić. W ostatnich dziesięciu minutach odważniej zaatakowali goście, jednak to poznaniacy mieli doskonałą okazję do podwyższenia wyniku. Po kontrataku i dobrym podaniu Olszaka, Jakóbowski znalazł się w sytuacji sam na sam, ale uderzył obok słupka i mecz zakończył się zwycięstwem Lecha 2:1.
Lech Poznań ME - Cracovia ME 2:1 (2:0)
Bramki: 41. Kowalczuk, 45. Golla - 53. Kurowski
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Żółte kartki: Jurga - Florek
Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora (32. Tomasz Kowalczuk), Radosław Barabasz, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński - Adrian Cieślak, Wojciech Golla, Szymon Drewniak - Bartosz Bereszyński (90. Miłosz Filipiak), Igor Jurga (46. Michał Jakóbowski), Jakub Kapsa (76. Mateusz Olszak)
Cracovia: Paweł Krzeczowski - Konrad Wieczorek, Marcin Biernat (58. Norbert Piszczek), Radosław Grzesiak, Dawid Sarga (26. Mateusz Soprych) - Daniel Witek (46. Damian Romanek), Mateusz Terlik, Bruno Żołądź (85. Wojciech Szkotak), Adam Pytel - Sebastian Kurowski, Mateusz Florek (46. Dawid Rupa)
Zapisz się do newslettera