W najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze, który w tym sezonie bardzo dobrze radzi sobie na własnym stadionie. - Mamy nadzieję, że będziemy pierwszym zespołem, któremu uda się tam przełamać i wygramy w Zabrzu – mówi trener Kolejorza Dariusz Żuraw.
Niebiesko-biali w tym tygodniu rozgrywali mecz pierwszej rundy Pucharu Polski, w którym pokonali Chrobrego Głogów 2:0. Skład, który zaprezentował się w spotkaniu z pierwszoligowcem był odmienny od tego jaki oglądamy na co dzień w ekstraklasie. W pierwszym składzie pojawiło się sześciu wychowanków Kolejorza, a kończyło go aż ośmiu. - Wiedzieliśmy, że chcemy w tym meczu kilku graczy oszczędzić i zrobić kilka zmian. Wielu zawodników, którzy dostali szansę zaprezentowało się nieźle. Oczekiwania są zawsze takie, że jak jedzie się do zespołu, który gra w niższej lidze to po dziesięciu minutach będzie 3:0, a na koniec zdobędziemy sześć, siedem bramek. A wiemy dobrze jak te starcia pucharowe wyglądają. Dla takich zespołów to zawsze jest mecz sezonu i nie gra się ich łatwo. Dlatego mieliśmy grać konsekwentnie w obronie i nie dopuszczać przeciwnika do żadnych sytuacji, bo prędzej czy później będziemy mieli swoje – podsumowuje trener Żuraw.
- Jestem zadowolony z młodych chłopaków, którzy wyszli i po raz kolejny dali radę. Widać, że naciskają i dają dobre sygnały. Nie dostają nic za to, że są młodzi, tylko dlatego, że dobrze pracują i zasługują na tę szansę – kontynuuje szkoleniowiec lechitów.
Wielu obserwatorów zwraca uwagę na to, że zawodnicy Kolejorza nie prezentowali się w ostatnich meczach ligowych, tak jak na początku sezonu. Remis z Jagiellonią Białystok (1:1) był pierwszym punktem zdobytym po dwóch wcześniejszych porażkach (z Lechią Gdańsk oraz Cracovią). - Czasami gra się tak jak przeciwnik pozwala i mecze z mocniejszymi rywalami pokazały, że jeszcze nie jesteśmy w stanie przez większość spotkania dominować i grać wysokim pressingiem. Oczywiście nie zamierzamy się wycofywać z tego jak gramy, ale trzeba też wiedzieć, że w tym wszystkim ważne są punkty i chcemy je zdobywać – reaguje trener niebiesko-białych.
W najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań zmierzy się z Górnikiem Zabrze, które spotkanie Pucharu Polski rozgrywał w niedalekiej Środzie Wielkopolskiej i pokonał miejscową Polonię 6:0. Na trybunach pojawiła się delegacja sztabu szkoleniowego Kolejorza, której zadaniem było obserwowanie najbliższego rywala. - Niezbyt wiele zobaczyliśmy, bo trener Górnika pozmieniał skład na ten mecz. Jednak widzieliśmy m.in. dwóch środkowych obrońców, którzy są zawodnikami pierwszego zespołu, dzięki temu wiemy jak się zachowują. Ostatecznie muszę powiedzieć, że niewiele nam ten mecz dał, bo jeżeli wynik jest ustalony w pierwszych dziesięciu minutach to wiadomo jak takie spotkanie wygląda – podsumowuje szkoleniowiec Żuraw.
Zabrzanie jak na razie bardzo dobrze radzą sobie na własnym stadionie i w czterech meczach ligowych uzbierali dziesięć punktów, a punkty stracili dopiero w przedostatniej kolejce ze Śląskiem Wrocław (bezbramkowy remis). - Mam nadzieję, że ta passa Górnika zostanie przerwana. Oglądaliśmy ich mecze domowe. Nie tracili bramek, ale grali w nich bardzo szczęśliwie i równie dobrze mogli parę tych goli stracić. Mamy nadzieję, że będziemy pierwszym zespołem, któremu uda się tam przełamać i wygramy w Zabrzu – kończy trener Dariusz Żuraw.
Zapisz się do newslettera