LKE: Rzadkie polskie awanse wiosną. Lech zrobi to po 32 latach?

Jedenaście razy polskie kluby walczyły piłkarską wiosną w europejskich pucharach po transformacji ustrojowej 1989 roku. W tym było siedem dwumeczów w obecnym stuleciu. I tylko raz drużyna znad Wisły awansowała dalej - była to Legia Warszawa w sezonie 1990/1991, kiedy awansował do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów po wyeliminowaniu wcześniej włoskiej Sampdorii Genua. W stolicy było 1:0 dla gospodarzy, a w rewanżu remis 2:2, oba gole strzelił Wojciech Kowalczyk.

Od tego momentu, przez blisko 32 lata, żadnej z polskich ekip nie było dane ograć w dwumeczu rywala w drugiej części sezonu. Dwa razy tej sztuki próbował Lech Poznań i trudno nie odnieść wrażenia, że był tego blisko. Najpierw w sezonie 2008/2009 był awans do 1/16 finału Pucharu UEFA i rywalizacja z włoskim Udinese. Drużyna Franciszka Smudy przegrywała w Poznaniu w zimowych warunkach atmosferycznych 0:2, ale ostatecznie po kapitalnym ostatnim fragmencie gry skończyło się remisem 2:2. To dawało nadzieję w kontekście rewanżu na Stadio Friuli w Udine, gdzie poznaniacy rozegrali fantastyczne pierwsze 45 minut i niespodziewanie prowadzili 1:0. Gola wbił Hernan Rengifo, były też okazje na kolejne trafienia, ale zabrakło podwyższenia wyniku, a po zmianie stron Włosi odrobili straty, a w doliczonym czasie, kiedy goście się już odkryli, zadali decydujący cios.

Z kolei dwa lata później była fantastyczna postawa w grupie Ligi Europy i niezapomniane boje z Manchesterem City oraz Juventusem. To pozwoliło szykować się do lutowych starć z portugalską Bragą. Przy Bułgarskiej warunki były znów daleki od wiosennych, murawę przykrywała warstwa zmrożonego śniegu, co dawało przewagę ówczesnym mistrzów Polski. Portugalczycy nie byli przyzwyczajeni do takiej pogody. Bramkę zdobył Artjoms Rudnevs po podaniu Siergieja Kriwca. Znów były solidne podstawy, żeby wierzyć w 1/8 finału. Niestety, w Portugalii gospodarze wygrali 2:0, choć w końcówce były okazje, żeby trafić i w ten sposób zapewnić sobie awans. Dodajmy, że Braga później dotarła aż do finału Ligi Europy w sezonie 2010/2011.

W przypadku Lecha można powiedzieć zatem: do trzech razy sztuka? Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, a dodatkowo Lech przeszedłby do historii jako pierwszy polski klub w XXI wieku, który wyeliminował przeciwnika w europejskich pucharach na wiosnę. Takiej sytuacji nie było zresztą od trzydziestu lat. Wielkimi krokami zbliża się dwumecz z Bodø/Glimt - pierwsza odsłona rywalizacji w 1/16 finału w najbliższy czwartek (16 lutego) o godzinie 18.45 czasu polskiego. Rewanż w Poznaniu tydzień później, czyli 23 lutego o godz. 21 przy Bułgarskiej. Nie czekaj i już dziś zagwarantuj sobie miejsce na trybunach naszego stadionu!

WIOSENNE MECZE POLSKICH KLUBÓW W EUROPEJSKICH PUCHARACH OD 1990 ROKU