Lech Poznań w meczu 34. kolejki Lotto Ekstraklasy przegrał 0:2 z Legią Warszawa. Porażka spowodowała, że Kolejorz spadł na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Spotkanie doskonale ułożyło się dla Legii. Już w 6. minucie podopieczni trenera Jacka Magiery objęli prowadzenie. Poznaniacy skrócili pole, a gospodarze doskonale to wykorzystali. Dąbrowski zagrał podanie na wolne pole, które przejął Odidja-Ofoe. Pomocnik wbiegł w pole karne i mimo asystującego mu Kędziory oddał strzał, który zaskoczył Putnockiego.
W pierwszej połowie to jednak Lech przeważał. Zanim jednak otrząsnął się po stracie bramki Legia miała kolejne sytuacje bramkowe. Dwukrotnie na dobrej pozycji znalazł się Nagy. Węgier raz został zablokowany, a drugi raz uderzył niecelnie. W odpowiedzi zaskoczyć Malarza starał się Radut, ale jego próba była bardzo niecelna.
Poznaniacy długimi momentami rozgrywali piłkę na połowie rywala, ale niewiele z tego wynikało. Mieli problemy ze stworzeniem sobie dogodnych szans. Liczyli też na stałe fragmenty, ale najgroźniejszy z nich zakończył się piąstkowaniem Malarza po dośrodkowaniu Raduta. Chwilę później bramkę Putnockiego uderzał Jodłowiec, ale Słowak odbił futbolówkę na rzut rożny.
Drugą połowę dobrze rozpoczęli lechici, a sygnał do ataku dał Makuszewski, który już kilka chwil po jej rozpoczęciu przeprowadził indywydualną akcję. Skrzydłowy Lecha minął rywala, wbiegł w pole karne i oddał strzał, ale piłka po rykoszecie opuściła boisko. Sześć minut później po dośrodkowaniu Kędziory z głębi pola blisko skierowywania piłki do siatki był Kownacki, ale ostatecznie napastnik Lecha nie sięgnął futbolówki.
Trener Nenad Bjelica liczył na to, że sporo ożywienia w poczynania ofensywne jego drużyny wprowadzi Marcin Robak. Po jego wejściu na boisko Kownacki zszedł na skrzydło, a w środku pola grę miał kreować Radut. Kolejorz nie mógł jednak zapominać o uważnej grze w obronie. Duże zagrożenie ze strony gospodarzy sprawiał Odidja-Ofoe, który kreował grę rywala. W 66. minucie jego akcję bramką powinien zakończyć Guilherme, ale został zablokowany przez Bednarka.
W ostatnim kwadransie spotkania do głosu często dochodziła Legia. Głównie za sprawą wspomnianego przed chwilą Belga, który inicjował kontrataki swojej drużyny. Bodziec do ataku starał się w drugim zespole dać Robak, ale jego strzał z 82. minuty spotkania był niecelny. Kilkanaście sekund później gola zdobyła Legia. Kucharczyk znalazł się w sytuacji sam na sam, przerzucił piłkę nad Putnockim i strzałem głową umieścił piłkę w siatce, podwyższając prowadzenie swojego zespołu.
Bramki: Odjidja-Ofoe (6), Kucharczyk (83)
Żółte kartki: Guilherme, Radović, Odidja-Ofoe - Trałka, Tetteh
Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Tomasz Pazdan, Thibault Moulin - Guilherme (74. Michał Kucharczyk), Vadis Odidja-Ofoe, Dominik Nagy (64. Kasper Hamalainen) - Miroslav Radović (87. Michał Kopczyński)
Lech: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, Volodymyr Kostevych - Łukasz Trałka, Maciej Gajos (87. Abdul Aziz Tetteh), Radosław Majewski (60. Marcin Robak) - Maciej Makuszewski, Dawid Kownacki, Mihai Radut (84. Paweł Tomczyk)
Widzów: 28 820
Zapisz się do newslettera