- Wiedzieliśmy, że nie zagramy meczu w weekend, ważyły się losy co do terminu poniedziałkowego. Jasnym było, że mikrocykl musi zostać zmieniony. Postanowiliśmy wykonać nieco większą pracę, dlatego zarówno we wtorek, jak i dziś trenowaliśmy nieco intensywniej. To tak naprawdę ostatni moment w tym sezonie, by spokojniej popracować, bo potem nie będzie już na to czasu - tłumaczy Kuźma.
Szczególnie dwa najbliższe tygodnie będą bardzo intensywne dla klubów Ekstraklasy. Lechici mają już za sobą mecz 24. kolejki, ale i tak w dziewięć dni będą mieli do rozegrania trzy spotkania - Kolejność gier została zachowana. To chyba najlepsze rozwiązanie, jakie można było wybrać w tej sytuacji. Nie będzie dla nas problemem grać co trzy dni. Jesteśmy przygotowani do takiego tempa. Poza tym to finisz rozgrywek, a więc okres, w którym trzeba dać z siebie absolutnie wszystko - mówi Kuźma.
Zapisz się do newslettera