Reprezentacja Polski do lat 21 po trzech meczach jest liderem grupy piątej w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy. Ważnym punktem w dotychczasowych rywalizacjach kadry selekcjonera Czesława Michniewicza byli młodzi gracze Kolejorza, którzy są najliczniejszą, bo aż czteroosobową ekipą w zespole Polaków. Kolejne spotkanie biało-czerwoni rozegrają już we wtorek, 15 października o godzinie 18:00 przeciwko Serbii na stadionie w Łodzi.
W kadrze selekcjonera Czesława Michniewicza doszło do sporych rewolucji kadrowych po Mistrzostwach Europy rozgrywanych we Włoszech i San Marino. Z tej ekipy musieli odejść zawodnicy urodzeni w latach 1996 i 1997, więc trener we wrześniowych spotkaniach musiał od razu postawić na świeżość w meczach o stawkę. Najpierw reprezentacja do lat 21 pojechała na Łotwę i wywiozła stamtąd trzy punkty po bramce Patryka Klimali i asyście wychowanka poznańskiego Lecha, Pawła Tomczyka. W Jełgawie cały mecz zagrał Kamil Jóźwiak, który jest od początku tych eliminacji silnym punktem w kadrze.
Druga rywalizacja miała miejsce w Białymstoku, gdzie Polacy mierzyli się z Estonią. Dla biało-czerwonych była to dużo łatwiejsza konfrontacja, ponieważ odnieśli przekonujące zwycięstwo 4:0. Bramki dla reprezentacji Polski do lat 21 zdobyli Przemysław Płacheta, Karol Fila, Patryk Dziczek oraz piłkarz Lecha Poznań, Kamil Jóźwiak. Młody wychowanek Lecha strzelił pięknego gola. Warto odnotować też, że drugą asystę w eliminacjach zaliczył Tomczyk.
Październik miał się zacząć od najtrudniejszego spotkania w tych eliminacjach, z Rosją w Jekaterynburgu. Na zgrupowanie powołanych zostało czterech lechitów: Jakub Moder, Robert Gumny, Kamil Jóźwiak oraz Paweł Tomczyk. Od pierwszej minuty w tym meczu wystąpiło jednak tylko dwóch niebiesko-białych. Starcie zaczęło się znakomicie dla Polaków, którzy już w dziesiątej minucie prowadzili po golu samobójczym Rosjan. Gospodarze zdołali zremisować chwilę później, jednak gola do przerwy strzelił dla Polski Patryk Klimala. Wydawało się, że biało-czerwoni dowiozą wygraną do końca, ale w doliczonym czasie gry stracili bramkę. Mecz w Jekaterynburgu kończyło na placu gry czterech piłkarzy Lecha Poznań, ponieważ na boisko wszedł Moder i Tomczyk, który nie wykorzystał świetnej okazji na kilka minut przed końcem rywalizacji.
Polacy są liderem w swojej grupie z przewagą dwóch punktów nad Rosją. Następny spotkanie biało-czerwoni rozegrają już we wtorek o godzinie 18:00 przeciwko Serbii na stadionie w Łodzi.
Polska - 7 punktów
Rosja – 5 punktów
Serbia – 4 punkty
Bułgaria – 4 punkty
Estonia – 3 punkty
Łotwa – 1 punkt
Zapisz się do newslettera