Oba zespoły spotkanie rozpoczęły dość spokojnie. Z czasem coraz wyraźniej zaczęła zarysowywać się przewaga podopiecznych Jacka Zielińskiego. Początkowo uderzenia lechitów z dystansu mijały bramkę Bajona Isailovića. Pierwszą naprawdę groźną sytuację lechici stworzyli sobie w 16 minucie. Genialnym podaniem za plecy obrońców popisał się Semir Stilić, ale Artjoms Rudnevs z kilku metrów posłał piłkę wprost w ręce bramkarza gości. Dziesięć minut późnej znów Kolejorz powinien wyjść na prowadzenie. Bartosz Bosacki świetnie zagrał piłkę w pole karne, gdzie w sytuacji sam na sam z Isailovićem znalazł się Stilić, ale posłał piłkę obok bramki. Stilić za dobre podanie Bosackiemu odwdzięczył się po pół godzinie gry, gdy dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę kapitana Kolejorza, ale czujny w bramce był Isailović. Zagłębiu trudno było natomiast zagrozić bramce Lecha. W 37 minucie uderzenia z dystansu próbował Szymon Pawłowski, ale pomylił się o kilka metrów. Niestety kolejne ataki Lecha nie przynosiły rezultatu. Jeszcze chwile przed przerwą z linii pola karnego próbował uderzać Rudnevs, ale przestrzelił.
Pierwsze minuty drugiej połowy, podobnie jak początek spotkania były dość wyrównane. Jako pierwszy okazję do uderzenia miał Sławomir Peszko, ale po jego strzale z dystansu piłka minęła bramkę Zagłębia. W 58 minucie lechici znów mieli doskonałą okazję do objęcia prowadzenia. Drygas wypatrzył na lewej stronie boiska Rudnevsa, Łotysz wyłożył kapitalnie piłkę Krivetsowi, ale ten fatalnie przestrzelił. Lechici przeważali, ale nie przekładało się to zbytnio na sytuacje podbramkowe. Zagłębie przyspieszyło po 70 minutach i w krótkim czasie stworzyło sobie kilka okazji. Najpierw w sytuacji sam na sam z Burićem znalazł się Szymon Pawłowski, ale bramkarz Kolejorza wygrał ten pojedynek, Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w poprzeczkę trafił Bartosz Rymaniak. Niestety w 73 minucie goście dopięli swego. Na uderzenie z trzydziestu metrów zdecydował się Matuesz Bartczak i piłką wpadła w samo okienko bramki Kolejorza. Lechici próbowali ruszyć do ataków, ale kolejne sytuacje stwarzali sobie piłkarze Zagłębia. W 81 minucie w słupek trafił Pawłowski, a dobitkę Plizgi świetnie obronił Burić. Odpowiedzieć strzałem z dystansu próbował Stilić, ale pewnie interweniował Isailović. Niestety poznaniacy nie potrafili znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy Zagłębia i ponieśli czwartą w tym sezonie porażkę w lidze.
Lech Poznań - Zagłębie Lubin 0:1
Bramka: 73. Bartczak
Sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk)
Żółte kartki: Injac, Djurdjević, Kikut (Lech)
Lech: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjević, Seweryn Gancarczyk - Dimitrije Injac, Kamil Drygas (63. Joël Tshibamba) - Semir Štilić, Sergei Krivets (78. Jacek Kiełb), Sławomir Peszko - Artjoms Rud?evs
Zagłębie: Bojan Isailović - Bartosz Rymaniak, Michał Stasiak, Csaba Horváth (29 .Sergio Reina), Przemysław Kocot - Damian Dąbrowski, Mateusz Bartczak - Szymon Pawłowski, Dawid Plizga, Wojciech Kędziora - Mouhamadou Traoré (90. Arkadiusz Woźniak)
Zapisz się do newslettera