Od pierwszej minuty piłkarze Kolejorz ruszyli do zdecydowanych ataków. Widać było, że poznaniacy chcą jak najszybciej rozstrzygnąć losy tego spotkania, by nie serwować sobie nerwowej końcówki, tak jak miało to miejsce w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Polonia łatwo dała zepchnąć się do obrony i kolejne akcje sunęły na bramkę Wojciecha Skaby. Na prowadzenie podopieczni Jacka Zielińskiego wyszli już w 6 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał Ivan Djurdjević, piłkę z linii pola karnego wybił Lukas Killar, ale ta odbiła się jeszcze od Manuela Arboledy i wpadła do siatki. W kolejnych minutach Lech tylko potwierdzał swoją dominację, a po kwadransie udało się podwyższyć prowadzenie. W pole karne kapitalnie dośrodkował Krivets, a precyzyjnym uderzeniem głową Skabę pokonał ponownie Arboleda. Lechowi wciąż było jednak mało. W 30 minucie potężnie z dystansu uderzył Sławomir Peszko, Skaba co prawda prawidłowo odbił piłkę do boku, ale tam już był Robert Lewandowski i z ostrego kąta podwyższył na 3:0. Mimo wysokiego prowadzenia Kolejorza Polonia wcale nie rzuciła się do odrabiania strat. Goście nie byli zresztą w stanie zbyt dużo zdziałać, bowiem defensywa Lecha spisywał się dziś bez zarzutu. Najgroźniej pod bramką poznaniaków było w 40 minucie, gdy na uderzenie zdecydował Vladimir Milenković, ale piłka przeleciała obok słupka.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Nadal stroną dominującą byli zawodnicy trenera Zielińskiego. Szkoleniowiec Kolejorza profilaktycznie z boiska zdjął zagrożonych pauzą za kartki Sławomira Peszko i Ivana Djurdjevića. Ich miejsce zajęli Jakub Wilk i Jan Zapotoka. Lechici nie forsowali już tempa, spokojnie rozgrywali piłkę w środku boiska, by potem kilkoma szybkimi zagraniami przedostać się pod pole karne rywali. Okazji do podwyższenia prowadzenia nie brakowało. Dobre sytuacje mięli m.in. Lewandowski, Stilić i Wilk, ale kolejnym świetnymi interwencjami popisywał się Skaba. Polonia nadal natomiast broniła się całym zespołem i swoich szans szukała w kontrach. Goście rzadko dochodzili jednak do sytuacji strzelecki, a gdy już udawało im się uderzyć na bramkę, to bez zarzutu spisywał się Krzysztof Kotorowski.
Kolejorz pewnie zainkasował zatem trzy punkty. Na dwie kolejki przed końcem sezonu, do prowadzącej w tabeli Wisły lechici nadal tracą tylko jedno oczko i zachowują szanse na mistrzowski tytuł.
Lech Poznań - Polonia Bytom 3:0 (3:0)
Bramki: 6, 21. Manuel Arboleda, 34. Robert Lewandowski
Żółta kartka: Lukas Killar
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 13.300
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko (46. Jakub Wilk), Dimitrije Injac, Semir Stilić, Ivan Djurdević (46. Jan Zapotoka), Siergiej Kriwiec (75. Marcin Kikut) - Robert Lewandowski.
Polonia Bytom: Wojciech Skaba - Adrian Chomiuk, Adrian Klepczyński, Lukas Killar, David Kotrys - Miroslav Barcik, Wojciech Reiman (46. Łukasz Tymiński), Szymon Sawala (87. Maciej Bykowski), Piotr Tomasik - Tomasz Nowak, Vladimir Milenkovic (68. Grzegorz Podstawek).
Rezerwowi: Gerard Bieszczad, Tomasz Bandrowski, Luis Henriquez, Tomasz Mikołajczak - Juraj Balaz, Jacek Trzeciak, Adrian Basta, Marcin Radzewicz
Zapisz się do newslettera