Lechici ostatnio imponują na wyjazdach. Nieco gorzej jest w meczach u siebie. W tym roku po spotkaniach z Zagłębiem Lubin i Wisłą Kraków, które rozegrane zostały na Bułgarskiej podopieczni Franciszka Smudy dopisali sobie w sumie tylko jeden punkt. Tym razem liczą na trzy oczka, bo choć Odra to przeciwnik trudny, to jednak niżej notowany, a do tego trzeba przypomnieć, że jesienią lechici wygrali w Wodzisławiu co wcześniej nie udawało się przez jedenaście lat!
Przed sobotnim spotkaniem szkoleniowiec poznaniaków wreszcie nie musi zbytnio przejmować się kontuzjami swoich zawodników. Do gry gotowy nie jest tylko Zlatko Tanevski. W Młodej Ekstraklasie wystąpił ostatnio już rekonwalescent, Marcin Dymkowski, ale po długiej przerwie jest chyba jeszcze za wcześnie by był brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu. Tym bardziej, że na formę środkowych obrońców szkoleniowiec Kolejorza nie może narzekać, a po meczu z Ruchem na tej pozycji doszedł mu kolejny zawodnik - Chyba urodził nam się nowy stoper - mówił z zachwytem Smuda po tym jak z konieczności na środku defensywy ustawił Grzegorza Wojtkowiaka. Wiele wskazuje na to, że Dyzio" być może tym razem też znajdzie się w podstawowym składzie, a miejscem na ławce rezerwowych będzie musiał się zadowolić Dawid Kucharski, który w tym sezonie również nie zawodził.
Konkurencja w walce o skład jest jak widać spora, a do tego po odcierpieniu kary za czerwoną kartkę do gry gotowy jest Ivan Djurdjević - Powiem szczerze, że nie jestem w tej chwili w stanie powiedzieć czy znajdzie się dla niego miejsce w podstawowym składzie - mówi trener Smuda i trudno mu się dziwić, bo choć Ivan był największych objawienie rundy jesiennej, to wiosną na takie miano mocno pracuje już jego konkurent na pozycji lewego obrońcy, Luis Henriquez i to on jest na dzień dzisiejszy bliżej występu w meczu z Odrą.
Niepodważalna w defensywie wydaje się w tej chwili tylko pozycja Bartosza Bosackiego, który już podczas zimowych sparingów pokazywał, że jest w wyśmienitej formie. Zmian nie należy się spodziewać w linii pomocy. W meczu z Ruchem cała trójka Injać, Bandrowski, Murawski zagrała wyśmienicie, co podkreśla kapitan Odry - Oglądałem w telewizji mecz Ruchem i byłem pod ogromnym wrażeniem gry Lecha, a w szczególności trzech środkowych pomocników, którzy nie pozwalali przeciwnikom praktycznie na nic - mówi Jan Woś.
Na mecz z Lechem mocno szykuje się zapewne Ilijan Micański, który nie mógł przebić się do podstawowego składu Kolejorza i zimą został wypożyczony do Wodzisławia - Zdaje sobie sprawę, że Odra ma bardzo groźnego napastnika i już się tego boję - mówi Smuda - Ilijan nie ma jedna nic do udowodnienia mi, tylko sobie.
W sobotę Kolejorz będzie zapewne zmuszony do gry w ataku pozycyjnym. Piłkarze Odry nie ukrywają z jakim nastawieniem jadą do Poznania - Nasza taktyka na pewno się nie zmieni. Ostatnio gramy konsekwentnie w defensywie i szukamy swoich okazji w kontratakach. - mówi Woś - W Poznaniu w ostatnich latach jakoś nam się wiodło. Zazwyczaj remisowaliśmy, a nawet wygrywaliśmy, raz 2:1 po mojej bramce w 90 minucie.
Zapisz się do newslettera