Lech z Manchesterem City zmierzył się dwa tygodnie temu na City of Manchester Stadium. Lepsi wtedy okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 3:1. Wszystkie bramki dla zwycięzców zdobył Emanuel Adebayor. Honorowe trafienie dla poznaniaków zaliczył Joel Tshibamba.
Teraz jednak poznańską drużynę w konfrontacji z Anglikami poprowadzi inny szkoleniowiec. Jacka Zielińskiego zastąpił Jose Maria Bakero. Hiszpan na początek swojej przygody z poznańskim klubem nie ma łatwego zadania. Manchester City to teoretycznie najsilniejszy rywal, z jakim mierzy się Kolejorz w tym roku. - Doskonale zdajemy sobie sprawę z klasy przeciwnika. My by myśleć o korzystnym rezultacie musimy przede wszystkim zagrać mądrze i wspiąć się na wyżyny. Na Manchester City to może nie wystarczyć, ale przynajmniej nie będziemy mieć sobie nic do zarzucenia - uważa Bakero.
Drużynie z Manchesteru ostatnio nie wiedzie się najlepiej. Podopieczni Roberto Manciniego przegrali dwa ostatnie mecze ligowe. Najpierw na własnym boisku w niezwykle prestiżowym meczu ulegli Arsenalowi 0:3, a w sobotę musieli uznać wyższość Wolverhampton, przegrywając na wyjeździe 1:2. Dwie porażki spowodowały, że w tabeli Premiership Citizens spadli na czwarte miejsce i mają osiem punktów straty do Chelsea. - Liga Europy, a Premiership to dwie różne sprawy. Nie myślimy o tym co zdarzyło się ostatnio w lidze i koncentrujemy się tylko i wyłącznie na meczu z Lechem. W czwartek chcemy zagrać dobre spotkanie i zainkasować trzy punkty - twierdzi trener Manchesteru City, Roberto Mancini.
Zapisz się do newslettera