Mecz ze zdeterminowanym, bo wciąż walczącym o utrzymanie rywalem nie należał do łatwych. Lechici co prawda zdecydowanie przeważali, ale grający konsekwentnie w defensywie goście odpierali ataki poznaniaków. ŁKS swoich szans szukał głównie w kontratakach. Bardzo aktywny po lewej stronie boiska był Robert Szczot. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem w 44 minucie fatalny błąd popełnił Emilian Dolha. Bramkarz Kolejorza wypuścił sobie piłkę na murawę we własnym polu karnym, jednak nie zauważył, że za jego plecami czaił się Ensar Arifović. Napastnik gości trącił piłkę do Soaresa Jovino, a ten uderzeniem z 20 metrów wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Po zmianie stron lechici ruszyli do zdecydowanych ataków. Na boisku pojawili się Przemysław Pitry i Piotr Reiss. Już w 54 minucie udało się doprowadzić do wyrównania. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Rafała Murawskiego piłkę przed bramkę zgrał Pitry, a z najbliższej odległości Bogusława Wyparłę pokonał Hernan Rengifo. Poznaniacy chcieli pójść za ciosem i stwarzali sobie nawet kolejne okazje. Doskonałą szansę na zdobycie drugiej bramki zmarnował m.in. Rengifo. Już w doliczonym czasie gry nieoczekiwanie zwycięską bramkę zdobyli łodzianie. Strzałem z ostrego kąta popisał się Gabor Mayer i dał swojemu zespołowi pewne utrzymanie w lidze.
KIBICE GOSPODARZE GOŚCIE 16.600 600
Zapisz się do newslettera