Druga połowa nie była już tak udana dla poznaniaków, jak pierwsze 45 minut. Tempo gry nieco spadło, a oba zespoły długo nie potrafiły stworzyć sobie jakiś dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Więcej dziać zaczęło się dopiero w końcówce spotkania. Niestety w 84 minucie błyskawiczną akcję przeprowadziła Jagiellonia. Sandomierski zagrał świetnie na lewą stronę boiska do Jarosława Laty, ten spod linii końcowej dośrodkował do Tomasza Frankowskiego. Napastnik Jagielloni był zupełnie nie kryty i spokojnie uderzeniem głową pokonał Jasmina Burića. Lechici rzucili się zatem do szaleńczych ataków. Jaga" musiał bronić się w dziesiątkę, bo z powodu urazu boisko opuścił Thiago Cionek, a trener Michał Probierz wcześniej wykorzystał już wszystkie zmiany. Poznaniakom udało się stworzyć dwie dobre okazje do wyrównania. W 88 minucie Bartosz Bosacki strzelał z 16 metrów, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Już w doliczonym czasie gry Luis Henriquez dośrodkował w pole karne, tam Sandomierskiego uprzedził Tshibamba, przerzucił piłkę nad bramkarzem rywali, ale nie był w stanie z ostrego kąta umieścić jej w bramce. Na więcej nie starczyło już czasu i Superpuchar pojechał do Białegostoku.
Lech Poznań - Jagiellonia Bialystok 0:1
Bramka: 84. Tomasz Frankowski
Żółte kartki: Kikut, Możdżeń - Kupisz, Kašćelan, Sandomierski
Sędziował: Marai Al-Awaji (Arabia Saudyjska)
Widzów: 4500 (2480 Lecha)
Lech: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjević (17. Marcin Kamiński), Luis Henríquez - 17. Sławomir Peszko (70. Semir Štilić), Ján Zápotoka (46. Tomasz Mikołajczak), Jakub Wilk, Mateusz Możdżeń, Sergei Krivets - Joël Tshibamba.
Jagiellonia: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Thiago Rangel, Krzysztof Hus - Kamil Grosicki, Hermes (46. Mladen Kašćelan), Rafał Grzyb, Marcin Burkhardt, Tomasz Kupisz (75. Tomasz Frankowski) - Przemysław Trytko (46. Jarosław Lato).
Zapisz się do newslettera